- Bezdomni pojawiają się na dworcu teraz znacznie częściej - mówi pani Anna, sklepowa z dworcowego kiosku. - Jednak ochrona dworca od razu interweniuje. Jedni proszą o jedzenie, herbatę i tym się pomaga z dobrego serca, inni chcą pieniędzy i tym stanowczo odmawiam. Mamy też pewną stałą bywalczynię, która w nocy siedzi na dworcu w białym płaszczu, niebieskich gumowych klapkach i z dużą walizką. Rano odchodzi.
Pracownicy ochrony pamiętają, jak kilka tygodni temu w poczekalni siedziała starsza pani. - Na początku nikt nie zwracał na nią uwagi, ponieważ wyglądała jak zwykła pasażerka - mówi ochroniarz, pracujący na Dworcu Kaliskim. - Pociągi przyjeżdżały, odjeżdżały, a ona nie ruszała się z miejsca. Kiedy jeden z pracowników wyczuł od niej alkohol, zawiadomił nas. Kobieta zaczęła się awanturować i konieczna była interwencja policji. Był też bezdomny, który nosił ze sobą małe radio, które podłączał do kontaktu, puszczając bardzo głośno swoją ulubioną muzykę. Mężczyzna po naszych prośbach opuścił teren dworca.
Magdalena Zdulska, zastępca zarządcy Grupy Dworców PKP, tłumaczy, że dworzec Łódź Kaliska jest chroniony przez całą dobę. - Z każdego takiego zajścia ochrona musi sporządzać raport, który codziennie przekazywany jest do Centrum Bezpieczeństwa Dworców Kolejowych - tłumaczy Magdalena Zdulska. - Oczywiście z raportów wynika, że bezdomni pojawiają się w tym miejscu, jednak ochrona jest skuteczna i usuwa takie osoby.
CZYTAJ TEŻ: Dworzec Łódź Kaliska czeka przebudowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?