- Dwa, trzy psy, czasem do tego jeszcze jakiś miot niechcianych kociaków - ostatnio to już u nas standard - mówi pani Ilona, która mieszka niedaleko targowiska. Dodaje, że wystraszone zwierzęta ukrywają się na pobliskich działkach albo wyruszają na poszukiwanie ludzi i pożywienia w stronę marketu lub rynku.
- Jeśli nie w poniedziałek wieczorem, to już we wtorek widać te biedactwa. Serce się kraje. Niektóre zwierzęta przygarniamy lub dokarmiamy, inne albo są wyłapywane, albo giną, jak to było w przypadku porzuconego psa, którego zagryzły miejscowe wypuszczone z czyjegoś podwórka - dodaje kobieta.
Urzędnicy nie widzą związku między poniedziałkowymi targami a błąkającymi się potem bezpańskimi zwierzętami.
- Od początku roku firma, z którą mamy umowę, wyłapała 20 psów. Większość z nich ma już nowe domy - mówi Iwona Kadir, sekretarz Gorzkowic. - Zdajemy sobie jednak sprawę, że część porzucanych zwierząt przygarniają mieszkańcy. U mnie na osiedlu każdy ma już dwa psy.
Mieszkańcy oczekują, że tym, co dzieje się wokół targu, zainteresuje się policja. Jak podkreśla Ilona Sidorko, oficer prasowy KMP w Piotrkowie, targowiska są pod obserwacją policji. - Nie ma jednak zgłoszeń od mieszkańców o porzucanych zwierzętach - mówi policjantka.
Problem ma też gmina Sulejów, gdzie duże targowiska odbywają się w środy.
- Faktycznie, wtedy wzrasta liczba zgłoszeń o wałęsających się psach - mówi Kamila Ciupa z UM w Sulejowie. - Ale najwięcej tych porzuconych będziemy mieli od końca sierpnia do połowy września, kiedy naszą gminę opuszczać będą ostatni letnicy. Niestety, część z nich zostawia swoje zwierzęta...
Zatrważający raport NIK: Bezpańskie psy są uśmiercane na masową skalę. Źródło: TVN24/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?