Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczeństwo na drodze: czy dla 21 minut warto ryzykować życie? [ROZMOWA]

rozm. Alicja Zboińska
Mariusz Jędrzejko: Przy trasie długości 300 kilometrów różnica wynosi tylko 21 minut na korzyść tego, który nie przestrzega przepisów. Czy dla 21 minut warto ryzykować życie?
Mariusz Jędrzejko: Przy trasie długości 300 kilometrów różnica wynosi tylko 21 minut na korzyść tego, który nie przestrzega przepisów. Czy dla 21 minut warto ryzykować życie? Rafał Meszka/Polska Press
Rozmowa z prof. Mariuszem Jędrzejko z Centrum Profilaktyki Społecznej

Latem znacząco rośnie liczba wypadków. Tak bardzo spieszymy się na wakacje?
Wielu polskich kierowców to są kierowcy okresowi, po naszych drogach w okresie wakacji i ważnych świąt jeździ o 20 procent samochodów więcej. Widać to między innymi po rosnącej sprzedaży paliwa, a także większej niż w pozostałych okresach roku liczbie wypadków. Problem jest jednak inny: jadąc na wakacje czy święta Polak chce do maksimum wykorzystać wolny czas. Wyrusza więc w drogę powrotną w niedzielne popołudnie, gdy występuje największe natężenie ruchu. Polskie drogi są lepsze, ale ciągle nie takie jak europejskie. U nas system budowy dróg opiera się bowiem na ograniczeniach, a nie na ułatwianiu jazdy. Panuje chaos drogowy, przy naszych drogach pełno jest znaków zakazu i informacyjnych. Do tego dochodzi fatalny system szkolenia kierowców, który opiera się nie o uczenie, a o zdawanie. Części kierowców nie wystarcza 30 godzin, by nauczyć się jeździć. Potrzebują 60 godzin.

W tym roku znacznie wzrosły kary za przekraczanie prędkości. Tysiące kierowców straciło prawo jazdy. Policja podkreśla, że ginie mniej osób. Dobrze się więc stało?
Jest lepiej, ale na naszych drogach ciągle nie brakuje szaleńców. Jestem przeciwnikiem systemów restrykcyjnych, to zadziała, ale tylko przez kilka miesięcy. Na naturę człowieka kara bowiem nie działa. Te przepisy za jakiś czas nie będą respektowane. W Polsce kultura kierowców jest niska, a mamy coraz więcej aut.

Co w takim razie powinno się robić, by było bezpieczniej na drogach?
Uczyć i edukować, i to od najmłodszych lat. Trzeba wprowadzić zasady ruchu drogowego do szkół podstawowych i wracać do tego w gimnazjach i liceach. Podobnie powinno być z zasadami pierwszej pomocy. Mogliby ich uczyć strażnicy miejscy zamiast wręczać mandaty babciom z pietruszką. Mogliby się na przykład przysiąść do młodych ludzi w kawiarni czy pubie i tam ich uczyć. Ważne są działania niekonwencjonalne.

Jakich rad może Pan udzielić kierowcom, którzy wyruszają w wakacyjną podróż?
Przede wszystkich związanych z biologią: należy zatrzymywać się co 2-2,5 godziny, poruszać się, dotlenić organizm. Przed podróżą trzeba się wyspać, zjeść, napić. Warto wydać około 169 i kupić bluetooth, by podczas jazdy nie trzymać telefonu komórkowego w dłoni.
Drogę należy zaplanować z wyprzedzeniem, by spokojnie dotrzeć do celu, a do czasu, który pokazuje nawigacja, dodać około półtorej godziny zapasu. Warto też jeździć przepisowo. Badania pokazują zresztą, że nieprzepisowa jazda wcale się nie opłaca. Przy trasie długości 300 kilometrów różnica wynosi tylko 21 minut na korzyść tego, który nie przestrzega przepisów. Czy dla 21 minut warto ryzykować życie?

Zobacz też:

GDDKiA wprowadza zakaz wyprzedzania dla ciężarówek. Źródło: TVN24/X-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki