Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Bezpieczna droga do szkoły". Policjanci i strażnicy uczą dzieci ostrożności

Jacek Losik
Większy problem z respektowaniem przepisów drogowych mają dorośli
Większy problem z respektowaniem przepisów drogowych mają dorośli Tomasz Hołod / archiwum Polska Press
Trwa akcja "Bezpieczna droga do szkoły". Bywa, że uczniowie łódzkich podstawówek lepiej dbają o swoje bezpieczeństwo, niż ich rodzice.

Dla Mai i Marcela, pierwszaków z SP nr 136 w Łodzi to oczywiste - przechodzić można tylko na przejściu i, jeśli jest sygnalizacja, na zielonym świetle. Wspólna akcja policji i straży miejskiej "Bezpieczna droga do szkoły" ma utrwalić łódzkim uczniom dobre nawyki. Podczas pierwszego tygodnia szkoły okazało się jednak, że większy problem z respektowaniem przepisów drogowych mają dorośli.

- Byliśmy świadkami sytuacji, gdy babcia z dzieckiem przechodziła w niedozwolonym miejscu. Co ciekawe, to właśnie starsza kobieta nalegała na skrócenie drogi, natomiast dziecko ciągnęło opiekunkę, aby pójść kilka kroków dalej i przejść po pasach - mówi asp. Marzanna Boratyńska z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Policja zwraca szczególną uwagę na tego typu, pozornie mało szkodliwe sytuacje. Zdaniem Marzanny Boratyńskiej właśnie w taki sposób wpajane są dzieciom złe nawyki.

- Od 1 do 4 września policjanci dali 25 pouczeń, głównie z powodu przechodzenia w niedozwolonym miejscu. Mieliśmy również mnóstwo sytuacji, gdy rodzice, odwożący pociechy do szkoły prowadzili bez zapiętych pasów. Byli bardzo zdziwieni, gdy dostali za to mandat, bo dziecko było zapięte. Ważne jest jednak dawanie dobrego przykładu, bo czym skorupka za młodu nasiąknie... - mówi asp. Boratyńska.

Na początku września mundurowi wystawili 141 mandatów (głównie za nadmierną prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa pieszym, rozmawianie przez telefon komórkowy), 6 wniosków trafiło do sądu. Ponadto, policjanci zatrzymali 14 nietrzeźwych kierowców, w tym jednego rowerzystę, który tłumaczył, że musiał wsiąść na rower, bo spieszy się, aby pójść z dzieckiem na rozpoczęcie roku szkolnego.

Akcja "Bezpieczna droga do szkoły" nie polega jednak tylko na kontrolach drogowych. Funkcjonariusze, jak co roku prowadzą również pogadanki w placówkach oświatowych. Wczoraj policjanci i strażnicy odwiedzili Szkołę Podstawową nr 137 przy ul. Florecistów 3B w Łodzi.

- Zależy nam na szeroko rozumianym bezpieczeństwem dzieci, nie tylko w drodze z domu do szkoły, ale także podczas zabaw na podwórku oraz samotnego przebywania w domu - przekonuje Anna Jasińska z łódzkiej straży miejskiej. - Jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego kontrolowaliśmy stan techniczny placów zabaw, orlików itp. W starszych klasach mówimy natomiast o odpowiedzialności prawnej osób nieletnich, handlu ludźmi, prostytucji itp. - mówi strażniczka.

Zanim jednak uczniowie przejdą do tak poważnych kwestii, wpajane są im inne równie ważne zasady, jak unikanie kontaktu z nieznajomymi.

- Jeśli nie znacie kogoś, to pod żadnym pozorem nie wolno wam brać od takiej osoby słodyczy, czipsów i napojów. Tak jak mówicie, to może wam bardzo zaszkodzić - cierpliwie tłumaczyła strażniczka. - Aby nic złego się nie stało, to nic od obcego nie bierzemy i nie wsiadamy z obcymi do samochodu.

W podobny sposób funkcjonariuszka przestrzegała, że pod żadnym pozorem nie można otworzyć drzwi nieznajomemu, nawet policjantowi lub strażnikowi.

Akcja rozpoczęła się w wakacje, gdy policjanci i strażnicy wraz z pracownikami ZDiTu kontrolowali przejścia przy szkołach.

Zobacz też:

Pieszy z pierwszeństwem przed wejściem na pasy? "Nikt nie może zachowywać się jak święta krowa". Źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki