Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpodstawne wezwanie karetki w gminie Widawa. Ratowników do pijanego kolegi ściągnął również nietrzeźwy 41-latek. Teraz stanie przed sądem

Paweł Gołąb
Paweł Gołąb
Za bezpodstawne wezwanie karetki odpowie mieszkaniec gminy Widawa, który zaalarmował służby ratunkowe twierdząc, że jego nieprzytomny kolega potrzebuje pomocy. Kiedy ratownicy medyczni przyjechali na miejsce, okazało się jednak, że osoba której zgłoszenie dotyczyło jest pod wpływem alkoholu, czuje się dobrze i nie chce pomocy. Zgłaszający, który także był nietrzeźwy, stanie teraz przed sądem.

Bezpodstawne wezwanie karetki w gminie Widawa. 41-latek stanie przed sądem

Zgłoszenia, które odebrali policjanci z widawskiego komisariatu, dokonał 41-letni mieszkaniec gminy Widawa.

- W zgłoszeniu twierdził, że jego kompan, z którym przebywa w domu, jest nieprzytomny i potrzebuje pomocy. Oczywiście na miejsce zostali skierowani ratownicy, którzy nie stwierdzili u 45-latka żadnych kłopotów zdrowotnych. Na miejsce wezwali za to policyjny patrol z prośbą o interwencję. Mundurowi ustalili, że kiedy ratownicy przyjechali pod wskazany adres mężczyzna ten był przytomny i nie chciał żadnej pomocy medycznej. Gdy upojony alkoholem zasnął, jego 41-letni kompan "od kieliszka" wezwał pogotowie. Niestety podczas wizyty medyków, zgłaszający nie tylko ich obrażał, był także wulgarny i agresywny. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości zgłaszającego, który jak się okazało miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu – relacjonuje aspirant sztabowa Katarzyna Staśkowska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Łasku.

Takie bezpodstawne angażowanie ratowników medycznych – jak uzupełnia - może mieć poważne konsekwencje dla życia i zdrowia innych osób, które faktycznie potrzebują jak najszybszej pomocy służb ratunkowych. Teraz za swoje nierozsądne zachowanie 41-letni mieszkaniec Widawy odpowie przed sądem. 

Policja przestrzega

Pamiętajmy! Niczym nieuzasadnione i pochopne sięganie po telefon tylko po to, aby na przykład porozmawiać z dyspozytorem i wprowadzić go w błąd może skutkować sytuacją, w której służby ratunkowe, zajęte niepotrzebnymi czynnościami, nie zareagują w porę na prawdziwe zgłoszenie dotyczące ratowania ludzkiego życia.

Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych, pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę może tej pomocy potrzebować. Zaangażowanie służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą być w miejscu, gdzie pomoc jest konieczna.

Warto pamiętać! W przypadku bezpodstawnego wezwania Policji na interwencję należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z postanowieniami ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks Wykroczeń, osoby, które w sposób nieodpowiedzialny wzywają Policję popełniają wykroczenie zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
Art. 66. § 1. Kto: 1) chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, 2) umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego – podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki