Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi. Wynika z niego, że Przemysław G., jego żona oraz Roksana K. grali pierwsze skrzypce w tych przekrętach. W w sumie w aferę było zamieszanych dziewięć osób. Przez pewien czas 36-latek pozostawał dla prokuratury nieuchwytny. Dlatego jego sprawę wyłączono do osobnego rozpoznania.
Proceder polegał na tym, że bezrobotni występowali do PUP z wnioskami o dotacje na założenie własnej działalności gospodarczej. Zwykle chodziło o kompleksowe usługi porządkowe w budynkach lub pielęgnację i zagospodarowanie terenów zielonych. Bezrobotni wiedzieli, że biorą udział w oszustwie. Mimo to wyrażali zgodę.
Według prokuratury, zadaniem Roksany K. było znalezienie i zachęcenie bezrobotnych do ubiegania się o dotację. Małżonkowie G. pomagali bezrobotnym zarejestrować działalność gospodarczą, wystąpić z wnioskiem o subwencję i otworzyć rachunek bankowy. Ponadto byli wożeni do PUP, w celu załatwienia formalności, samochodami wypożyczonymi przez Przemysława G.
Pracownicy PUP przyznane bezrobotnym pieniądze kierowali na podane numery rachunków bankowych, z których były pobierane jeszcze tego samego dnia lub nazajutrz. Bezrobotni otrzymywali z tego 10 tys. zł, zaś pozostała kwota – według prokuratury – trafiała do Przemysława G. i jego małżonki. W jednym przypadku pieniądze miała podjąć Roksana K. Oczywiście bezrobotni żadnej działalności gospodarczej nie podejmowali.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?