1/19
Warowny zamek Kamieniec w Odrzykoniu należał kolejno do...
fot. Wikipedia.org / Bettomsik / CC BY-SA 4.0

Zamek Kamieniec

Warowny zamek Kamieniec w Odrzykoniu należał kolejno do rodów Kamienieckich, Bonerów, Firlejów i Skotnickich (dwa ostatnie toczyły zacięte spory o mur graniczny, co zainspirowało Aleksandra Fredrę do napisania Zemsty). Podupadł dopiero wskutek zniszczeń poczynionych przez wojska szwedzkie i oddziały Rakoczego. Ostatecznego zniszczenia dokonał wielki huragan z 1796 r. i od tego momentu budowla zaczęła obracać się w ruinę.

Według legendy podczas zachodu słońca można zobaczyć wśród zamkowych murów drobną postać ni to dziecka, ni to kobiety, ubraną w długą renesansową, zieloną suknię. Jest to karliczka Kasia, która była wykształconą szlachcianką, została więc przyjęta na dwór Kamienieckich i zamieszkała na zamku. Gdy do Odrzykonia zawitała z wizytą królowa Bona, zobaczyła Kasię i bardzo zapragnęła przyjąć ją do swego orszaku, bo na zachodzie mali ludzie świadczyli o dostojeństwie i splendorze dworu. Wojewoda Kamieniecki oczywiście spełnił prośbę królowej i odtąd Kasia zamieszkała na Wawelu, gdzie z woli Bony poślubiła karła Kornela.

Po jakimś czasie królowa podarowała małą parę cesarzowi Karolowi V. Kasia znalazła się więc aż w Hiszpanii i choć niczego je nie brakowało, to nie była szczęśliwa. Bardzo tęskniła za rodakami i piękną okolicą Odrzykonia. Niestety zmarła na obczyźnie i mimo próśb, jej ciało nie zostało pochowane w Polsce. Jej duch z tęsknoty ma wracać do miejsca, które szczególnie umiłowała.

CC BY-SA 4.0

2/19
Markizę Blankę de Païva Araujo Aleksander Dumas sportretował...
fot. Arkadiusz Gola / Polska Press / Archiwum

Pałac w Świerklańcu

Markizę Blankę de Païva Araujo Aleksander Dumas sportretował jako Marię Duplessis, pierwowzór „Damy Kameliowej”, a Fiodor Dostojewski – jako Nastazję Filipowną, bohaterkę „Idioty”. Dla ukochanej małżonki hrabia Guido wzniósł w parku neorenesansowy pałac, wzorowany na pałacach francuskich, spalony w 1945 i rozebrany na początku lat 60. XX w. Pałac ten uważa się za najciekawszy przykład przeszczepu poza Francję tzw. kostiumu francuskiego w architekturze historyzmu. Jego autorem był jeden z najlepszych architektów epoki – Hector Lefuel.
Pałac został spalony w lutym 1945 roku.

Zimą 1884 r. podczas przejażdżki konnej szal Blanki zaplątał się w gałęzie jednego z drzew i udusił ją (oficjalna wersja śmierci – serce). Jedna z legend mówi, iż mąż nie mógł pogodzić się z jej zejściem, zakonserwował jej zwłoki i umieścił w jednej z komnat pałacu, co odkryła dopiero jego druga żona.

Hrabia Guido kazał feralne drzewo ściąć, ale ponoć pień po krótkim czasie ponownie pokrył się gałązkami i listowiem. Rokrocznie też na Wszystkich Świętych u jego stóp znajdywano płonącą lampkę i czerwoną różę. Ogrodnicy zamkowi twierdzili, że duch Blanki nocą opuszcza kryptę, a nad drzewem, które było przyczyną jej śmierci, unosi się biały obłok, przypominający markizę…

3/19
Tworków miał swoją Białą Damę, której ukazanie się...
fot. Wikipedia.org / Maks Siegmund / CC BY-SA 4.0

Pałac w Tworkowie

Tworków miał swoją Białą Damę, której ukazanie się zwiastowało zawsze jakieś nieszczęście. Ostatni raz widziano ją w Wigilię Bożego Narodzenia 1930 roku i w nocy z 8 na 9 stycznia 1931 r. zamek spalił się w tajemniczych okolicznościach. Wkrótce po pożarze zmarł kasztelan zamku. Właściciel wystąpił o odszkodowanie, ale towarzystwo ubezpieczeniowe odmówiło jego wypłacenia. Dopiero w wyniku procesu sądowego hr. von Saurma-Jeltsch otrzymał 100 tys. marek, zamiast żądanych 500 tys. Od owego feralnego 1931 roku nikt nie podjął wysiłku odbudowy zamku. Zabezpieczono tylko ruiny, udostępniając je turystom.

CC BY-SA 4.0

4/19
Znany z historii pięknej Daisy, żony Jana Henryka XV von...
fot. Wikipedia.org / Aneta Pawska / CC BY-SA 4.0

Zamek Książ

Znany z historii pięknej Daisy, żony Jana Henryka XV von Hochberga, księcia von Pless. W pierwszych dekadach XX w. należeli do najbogatszych przedstawicieli niemieckiej arystokracji. Daisy była właściwie Angielką i naprawdę nazywała się Maria Teresa Oliwia. Wywodziła się ze starego rodu Cornwallis – West, a podawał ją do chrztu sam Edward VII, co należało do wyjątków i wywołało spekulacje na temat ojca niemowlęcia, majora Westa. Przepiękna blondynka o błękitnych oczach i zgrabnej figurze, poślubiając w 1891 r. 26-letniego, bajecznie bogatego księcia pszczyńskiego, hrabiego Hochberg i pana na Książu, wkroczyła w jakże odmienny od dotychczasowego życia świat. Małżonek obiecał jej sznur pereł kilkumetrowej długości i wkrótce w Zatoce Adeńskiej młoda para obserwowała z jachtu, jak gromada tubylców ad hoc nurkowała w Morzu Czerwonym, poszukując muszli perłopławów. Podobno jeden z nurków, przynosząc wyjątkowo piękną perłę, zmarł z wyczerpania na oczach Daisy, przedtem rzucając na nią straszliwą klątwę.

Skompletowany w ten sposób sznur pereł (różowych bądź czarnych) liczył rzeczywiście blisko 6 metrów, lecz odtąd życie młodej księżnej pszczyńskiej obfitowało w tragiczne wydarzenia: śmierć pierworodnej córeczki, postępująca choroba nóg, która młodą jeszcze i urodziwą kobietę przykuła do fotela, rozpad wieloletniego małżeństwa i opuszczenie przez męża, wreszcie obyczajowy skandal w rodzinie, spowodowany przez najmłodszego syna Bolka. Należy dodać, iż Daisy zawsze bała się tej klątwy i, co gorsza, wierzyła w jej działanie. Po rozwodzie w 1922 r. pozostała właścicielką Książa. Do losów jej synów nawiązuje film Filipa Bajona „Magnat”.

Kochała swoje perły i poleciła, aby pochowano ją wraz z nimi, gdy zmarła 29 czerwca 1943 r. Tak się też podobno stało. Po II wojnie światowej, mimo starannych poszukiwań, nie odnaleziono ani grobu księżnej, ani przepysznego naszyjnika, lecz jest więcej niż pewne, że spoczywa na terenie nieistniejącego dziś cmentarza ewangelickiego w Wałbrzychu. Jak powiadają miejscowi, Daisy pojawia się czasami w zamkowych komnatach Książa z perłami na szyi - wskazywała przybyłym drogę na dworzec lub wyprowadzała ich z labiryntu parkowych alei. Niektórzy zaklinali się, że miała na sobie swoje legendarne perły...

Daisy nie budzi obaw i nie obwieszcza nieszczęść – jest marą dobrotliwą, bo taka była za życia.

CC BY-SA 4.0

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Przerabiają klub Do Sopotu. Co to oznacza dla otwarcia? ZDJĘCIA

Przerabiają klub Do Sopotu. Co to oznacza dla otwarcia? ZDJĘCIA

The Legend of Rock Symphonic w łódzkiej Atlas Arenie

The Legend of Rock Symphonic w łódzkiej Atlas Arenie

ŁKS jednak w ekstraklasie. Wielka radość przy al. Unii i w Pałacu Sportowym. Zdjęcia

ŁKS jednak w ekstraklasie. Wielka radość przy al. Unii i w Pałacu Sportowym. Zdjęcia

Zobacz również

Szlak nadziei. Wyboista droga rodziny Orzechów do Polski ZDJĘCIA

Szlak nadziei. Wyboista droga rodziny Orzechów do Polski ZDJĘCIA

Monika Mazur-Chrapusta prywatnie. Lubi adrenalinę. ZDJĘCIA, WYWIAD

Monika Mazur-Chrapusta prywatnie. Lubi adrenalinę. ZDJĘCIA, WYWIAD