18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegański ma tomograf, ale nie ma kontraktu

Jolanta Sobczyńska
Tomograf komputerowy w "Biegańskim" kosztował 3,2 mln zł
Tomograf komputerowy w "Biegańskim" kosztował 3,2 mln zł Krzysztof Szymczak
Wojewódzki Szpital im. Biegańskiego w Łodzi kupił najnowocześniejszy tomograf komputerowy za 3,2 mln zł. Szpitalowi udało się pozyskać większość tej kwoty z Unii Europejskiej. Sprzęt miał służyć pacjentom szpitala i kilkunastu poradni specjalistycznych. Niestety, ci ostatni są odsyłani z kwitkiem, bo NFZ nie dał szpitalowi kontraktu na badania tomografem komputerowym. Powód? W zeszłym roku szpital nie zrobił 5 tys. badań. Nie zrobił, bo... sprzętu nie miał.

- Jak mogliśmy zrobić 5 tys. badań, skoro tomograf zakupiliśmy dopiero w lipcu. Nie byliśmy w stanie przez pół roku wyrobić tego limitu - mówi Emilia Walas-Frankiewicz, rzeczniczka szpitala.

Dyrekcja "Biegańskiego" walczyła o tomograf komputerowy w trosce o pacjentów, zainwestowała w sprzęt i modernizację oddziałów.

- Wyremontowaliśmy trzy pawilony. Kupiliśmy potrzebny sprzęt. Najważniejszym był tomograf komputerowy. Narodowy Fundusz Zdrowia wymagał od nas takiego sprzętu na miejscu, a kiedy udało nam się pozyskać środki z Unii Europejskiej na jego zakup, to okazało się, że nie dostaliśmy kontraktu na badania. Kontraktu nie mamy od pół roku i nie będziemy go mieć też w przyszłym roku, a do naszych poradni zgłasza się coraz więcej pacjentów - mówi Emilia Walas-Frankiewicz.

Fundusz w konkursie na badania tomografem komputerowym odrzucił ofertę szpitala im. Biegańskiego, bo zajął on dopiero szóstą pozycję. Problemem była liczba godzin pracy poradni, czyli 36 godzin tygodniowo, i zbyt mała liczba wykonanych badań w roku poprzednim. Szpital limitu nie wyrobił, bo wcześniej sprzętu po prostu nie miał.

- Odwołaliśmy się od decyzji łódzkiego NFZ do centrali. Przecież wymóg ilości badań w roku poprzednim od razu dyskwalifikuje nowo utworzone pracownie, takie jak nasza - mówi Emilia Walas-Frankiewicz.

Niestety, centrala NFZ przysłała właśnie dyrekcji szpitala odmowę. W Łodzi kontrakt dostało 11 pracowni tomograficznych. Pracownia w "Biegańskim" może badać tylko pacjentów, którzy leżą na szpitalnych oddziałach. Dla pacjentów, którzy przychodzą do poradni, kontraktu nie ma.

- Nasz sprzęt służy do wykonywania tomografii serca. Jako jeden z niewielu szpitali w Łodzi mamy oddziały i poradnię kardiologiczną. Nie chcemy pacjentów odsyłać - mówi Emilia Walas-Frankiewicz.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki