Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bili i głodzili psa, który wcześniej zdobywał dla nich medale [ZDJĘCIA]

Joanna Barczykowska
Patrol interwencyjny AS
Inspektorzy z Patrolu Interwencyjnego "As" odebrali byłym hodowcom wykończonego psa. Wyżeł był bity i głodzony od wielu miesięcy.

Jest wielokrotnym złotym medalistą wystaw psów rasowych. Kiedyś był dumą właścicieli, później stał się ich ofiarą. Kiedy inspektorzy z Patrolu Interwencyjnego "As" w środę rano weszli do mieszkania na Bałutach, przywitał ich skrajnie wychudzony wyżeł weimarski z pustą miską w zębach. Tak zagłodzonego psa dawno nie widzieli. Trudno im uwierzyć, że ludzie są w stanie doprowadzić zwierzę do takiego stanu.

Siedmioletni wyżeł był w przeszłości wielokrotnym złotym medalistą. Jego właściciele prowadzili hodowlę. Kiedy ją zlikwidowali, zostawili sobie tylko jednego psa. Oprócz niego w domu mieszkała trzyletnia suka w typie owczarka niemieckiego. Była w lepszym stanie. Jej właściciel tłumaczył, że ją "trochę lubił".

Psy zostały odebrane właścicielom z pomocą policji. Wyżeł trafił na leczenie do gabinetu weterynaryjnego Schroniska w Wojtyszkach, które znajduje się przy ul. Kosodrzewiny w Łodzi. Jego stan jest dramatyczny.

- Zagłodzony wyżeł jest teraz pod troskliwą opieką lekarzy naszego schroniska. Weterynarze przeprowadzili mu kompletne badania krwi, podali odpowiednie preparaty. Opracowali też szczegółowy program odżywiania psa oraz leczenia jego organów wewnętrznych uszkodzonych w wyniku długotrwałego głodzenia. Leczenia wymaga też zapalenie przewodów słuchowych oraz odleżyny i otarcia skóry napiętej na wystających kościach. Oczywiście, będzie pod naszą opieką aż do całkowitego wyzdrowienia. Mamy nadzieję, że uda się go uratować, a później, zdrowego i odżywionego będziemy mogli przygotować do adopcji - mówi Marek Kowal ze Schroniska w Wojtyszkach.

Inspektorzy z Patrolu Interwencyjnego "As" złożyli na policji wniosek o wszczęcie postępowania przeciwko zdegenerowanym właścicielom. Do wniosku dołączyli ekspertyzę lekarza weterynarii z gabinetu przy ul. Kosodrzewiny oraz zdjęcia psa wykonane tuż po wejściu do mieszkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki