Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznesmen z Włoch chciał wyłudzić w bankach 2 mln złotych? Ruszył proces Claudio M.

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
W sądzie Claudio M. oznajmił, że jest niewinny i dał do zrozumienia, że winę ponosi jego pełnomocnik Przemysław G., który załatwiał kredyty

- Mnie dobrze żyje się w Polsce. Nie chciałem oszukiwać banków - zapewnił 58-letni Claudio M., prezes firmy K. w Łodzi, która kupuje we Włoszech różne wyroby, sprowadza je do Polski i sprzedaje z zyskiem.

Proces Włocha zaczął się we wtorek w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Prokuratura zarzuca mu, że posługując się dokumentami, w których podano nieprawdę o kondycji finansowej spółki K., usiłował wyłudzić 2 mln zł w dwóch bankach: Pa - Co - Banku w Pabianicach i w Banku Gospodarki Żywnościowej w Łodzi. Dlatego w dwóch, bowiem pełnomocnik oskarżonego miał go przekonać słowami: „Jak w jednym banku nie dostaniemy kredytu, to w drugim otrzymamy. Co nam szkodzi spróbować?”.

Czytaj też:Biznesmen z Włoch chciał wyłudzić 2 mln zł z Pa-Co-Banku w Pabianicach

Prezes Claudio M. przyznał, że nie mówi ani nie pisze po polsku. Dlatego nie był w stanie samemu załatwić kredytu na rozwój spółki. Skorzystał więc z pomocy z Przemysława G., którego polecił mu kolega. Włoch trochę mówi i rozumie po polsku, jednak w sądzie wolał skorzystać z pomocy tłumaczki.

Oskarżony wyjaśnił, że zabezpieczeniem kredytu miała być siedziba jego firmy przy ul. Lodowej w Łodzi warta ponad 4 mln zł. Pytany przez sędziego, w jakiej kondycji była jego firma w momencie ubiegania się o kredyt, Claudio M. przyznał, że nie wie. Poinformował też, że wszystkie sprawy związane z kredytem załatwiał jego pełnomocnik, z którym raz wybrał się do Pa-Co-Banku, w którym jednak nie chciano z nim rozmawiać, tylko z jego pełnomocnikiem.

Do pierwszego spotkania w sprawie kredytu doszło 16 stycznia 2013 roku w Pabianicach. Bankowcy zaczęli sprawdzać dostarczone dokumenty i natrafili na podejrzane informacje. Na przykład z bilansu złożonego w banku wynikało, że w 2011 roku przychody firmy K. wyniosły prawie 6,4 mln zł, a zysk osiągnął 705 tys. zł. Tymczasem według bilansu złożonego w Krajowym Rejestrze Sądowym w Łodzi, przychody spółki wyniosły zaledwie 170 tys. zł i zanotowała ona stratę w wysokości prawie 56 tys. zł.

Podobnie było z dokumentami dotyczącymi 2012 roku, z których wynikało, że zysk wyniósł 776 tys. zł, a bilans po stronie aktywów i pasywów zamknął się kwotą 2,1 mln zł, podczas gdy z dokumentów skierowanych przez firmę do KRS-u wynikało, że po stronie aktywów i pasywów wskazano kwotę 915 tys. oraz że spółka K. z tytułu prowadzonej działalności uzyskała stratę w wysokości 40 tys. zł. Kolejna rozprawa w lutym.

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
4 stycznia 2016 roku - 10 stycznia 2016 roku

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki