Mateusz jest wychowankiem Dolcana Ząbki, później grał w Ząbkovii, a od jesieni 2021 grał w rezerwach ŁKS. To był jego 6 występ w meczu pierwszej drużyny i 101 minuta spędzona na boiskach I ligi.
Oto co Mateusz Kowalczyk powiedział po meczu z Sandecją.
Dla mnie to jest niesamowita chwila. Od zawsze, od kiedy gram w piłkę marzyłem o czymś takim. Na stadionie ŁKS strzelić bramkę w takim momencie to coś niesamowitego. Tę chwilę zapamiętam do końca życia. Cieszę się, że zdobyłem tę bramkę i wywalczyliśmy bardzo ważne dla nas trzy punkty. To moje trafienie chciałbym zadedykować rodzicom oraz mojemu trenerowi Marcinowi Korkuciowi.
Tę sytuację pamiętam, jak przez mgłę. Dopiero przed chwilą zobaczyłem sobie ją na telefonie. Jak cały stadion zaczął huczeć, cieszyć się, to mi zapadło w pamięć. Na pewno w tej sytuacji było trochę szaleństwa.
Dla mnie ten początek roku jest bardzo szybko. Zacząłem trenować z pierwszą drużyną, przyszedł obóz, później debiut, reprezentacja, teraz bramka. Mogę się tylko cieszyć, dalej się rozwijać i utrzymywać taką formę jak najdłużej.
Przed meczem powiedziałem koledze z drużyny, że dzisiaj piłka mi spadnie pod nogi. I rzeczywiście tak było. Coś w tym jest.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?