We wrześniu 1997 r. pani Władysława została rodziną zastępczą dla czworga wnucząt: Radka, Piotrka, Pauliny i Emilii. To były dzieci jej syna, który nie radził sobie z obowiązkami rodzicielskimi. Dzieci najpierw trafiły do domu dziecka, a stamtąd do rodziny zastępczej, którą została ich 74-letnia babcia. Najstarszy chłopiec, Radek miał wtedy 11 lat, Piotrek 7 lat, Paulina 4 lata, a Emilia 5 miesięcy.
- Jak to było? - wspomina Władysława Sulima. - Po prostu. Zabrałam je do domu. Wcześniej, przez trzy miesiące były w domu dziecka. Emilkę, która wtedy miała 5 miesięcy dostałam trochę później.
Jubilatka wtedy jeszcze pracowała, więc zwolniła się i zajęła dziećmi.
- Cóż, tak wyszło - dodaje 90-letnia łodzianka. - Wychowałam trójkę swoich dzieci, a że jednemu z nich życie tak się ułożyło, jak się ułożyło to ja się zajęłam wnuczkami. Czy było ciężko? Jeden z wnuków miał problem z okiem. Spędził w szpitalu trzy lata. A ja jeździłam do niego co dwa tygodnie. Poza tym życie upływało przy dzieciach. I już.
Pani Władysława przez 16 lat sama wychowywała wnuki. Dziś trójka z nich jest dorosła i samodzielna. Radosław oraz Piotr od kilku lat mieszkają w Anglii.
- Piotruś był u mnie w lutym - dodaje pani Władysława. - Radek w ubiegłym roku. Paulinka mieszka w Łodzi, ale już nie ze mną. Jest fryzjerką. Ale widzimy się każdego dnia. Emilka mieszka ze mną. 14 kwietnia kończy 16 lat. Chodzi do trzeciej klasy gimnazjum.
Paulina i Emilia przyszły razem z babcią na uroczystość, którą przygotował dla pani Władysławy Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi i Urząd Miasta Łodzi. Siedziały skromnie przy stole.
- Złożyłyśmy babci życzenia wcześniej, w domu - mówiły Paulina i Emilia.
Jubileusz Władysławy Sulimy odbył się w wydziale pieczy zastępczej MOPS przy ul. Lipowej. Był bukiet kwiatów od wiceprezydenta Łodzi Krzysztofa Piątkowskiego oraz tort urodzinowy przygotowany przez ośrodek pomocy społecznej.
Pani Władysława była wyraźnie wzruszona. Pytana, czy ma jakieś marzenia odpowiedziała, że...
- Chciałabym pożyć jeszcze ten rok, może dwa - tak, żeby najmłodsza wnuczka usamodzielniła się i wyszła z domu - wzdycha jubilatka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?