Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bolid Alfy Romeo dla Roberta Kubicy może się zwolnić? Wszystko ma zależeć od Sebastiana Vettela i Ferrari

Tomasz Biliński
Kubica wróci do ścigania? Wszystko ma zależeć od... Vettela i Ferrari
Kubica wróci do ścigania? Wszystko ma zależeć od... Vettela i Ferrari Ferrari Media
Robert Kubica jest pomijany w transferowych plotkach dotyczących następnego sezonu. Jednak przy pomyślnym zbiegu okoliczności mógłby wskoczyć do bolidu Alfy Romeo jeszcze w tym roku. Jeśli wierzyć niemieckim mediom, prawdopodobnie Sebastian Vettel przedwcześnie opuści Ferrari, co wywoła kolejne roszady.

Zanim opóźniony sezon Formuły 1 nabrał tempa, okazało się, że Ferrari nie jest już tak konkurencyjne. Włoski zespół podjął decyzję o zmianach. Wśród nich było nie przedłużanie wygasającego kontraktu z Sebastianem Vettelem (jego miejsce w 2021 r. zajmie Carlos Sainz, obecnie kierowca McLarena) i faworyzowanie utalentowanego Charlesa Leclerca. Wszystkie okoliczności mają składać się na pogarszające się relacje doświadczonego Niemca z resztą ekipy.

To z kolei wywołuje spekulacje, czy czterokrotny mistrz świata dokończy sezon za kierownicą (do tej pory odbyło się sześć z 13 zapowiedzianych wyścigów, nieoficjalnie ma ich być 17; zanim wybuchła pandemia, sezon miał się składać z 22 rund). On i szef ekipy z Maranello, Mattia Binotto, zaprzeczają regularnie pojawiającym się plotkom o przedwczesnym rozstaniu. Nawet przekonują, że ich stosunki są świetne. Ale w F1 wszelkim tego typu zapewnieniom nie należy w pełni ufać.

W każdym razie „Auto Bild” sugeruje, że wkrótce może dojść do rozstania. Raczej nic nie powinno zmienić dobre jak na Vettela i Ferrari (z perspektywy tego roku, rzecz jasna) siódme miejsce w wyścigu o Grand Prix Hiszpanii w ostatnią niedzielę. Zwłaszcza, że i po nim obie strony nie szczędziły sobie prztyczków. Wprawdzie 33-letni Niemiec otrzymał nowe podwozie w swoim bolidzie, ale zespół zastosował ryzykowną strategię i ostatkiem kondycji opon obronił się przed trzema rywalami.

Włoski dziennik „La Gazzetta dello Sport” donosi, że Vettel w nowym sezonie zostanie kierowcą Aston Martina (nowy zespół powstanie w połączeniu z Racing Point). Oficjalnie ma to zostać ogłoszone w ostatni weekend sierpnia na torze w Belgii. Natomiast niemiecki serwis spekuluje, że jeśli ich rodak przedwcześnie opuści Ferrari, to mogą go zastąpić Nico Hulkenberg lub Kimi Raikkonen.

Pierwszy pokazał się z dobrej strony podczas GP 70-lecia F1, gdy awaryjnie dołączył do Racing Point, bo u Sergio Pereza wykryto koronawirusa. Zajęcie siódmego miejsca sprawiło, że wjechał na transferową orbitę (pojawia się też w spekulacjach dotyczących składu Alfy Romeo). Z kolei Raikkonen jeździł Ferrari w latach 2007-2009 oraz 2014-2018 i został nim mistrzem świata.

I tu do gry wchodzi Robert Kubica. Gdyby Fin (w tym sezonie bez punktów) zastąpił Vettela albo Ferrari postawiłoby na swojego rezerwowego, czyli Antonio Giovionazziego, bolid jednego lub drugiego w Alfie Romeo zająłby Polak.

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bolid Alfy Romeo dla Roberta Kubicy może się zwolnić? Wszystko ma zależeć od Sebastiana Vettela i Ferrari - Sportowy24

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki