Sphinx na ul. Piotrkowskiej, nieopodal „Centralu” po eksplozji podłożonej w lokalu bomby.
Era polskiej mafii nastała w latach 80. i 90. ubiegłego wieku, kiedy pojawili się przestępcy, którzy żyli z wyłudzeń, oszustw podatkowych, kradzieży samochodów, zakupu towarów na tzw. odroczony termin płatności, unikający płacenia podatku akcyzowego i VAT. Wtedy też gangsterskie porachunki odbywały się w huku podkładanych bomb. W latach 90. XX wieku w wyniku eksplozji ładunku pod jego samochodem na al. Włókniarzy omal nie zginął łódzki przestępca „Gruby Irek” (kilka lat później zastrzelił go snajper). Kolejny wybuch spowodował śmierć ucznia, który przewoził substancje pirotechniczne. O dużym szczęściu mogli mówić właściciele restauracji „Sphinx” na ul. Piotrkowskiej. Wybuch bomby zniszczył im lokal.
Czytaj na kolejnym slajdzie
Dwie butle z gazem zamienione w potężne bomby w polonezie na pl. Wolności zostały rozbrojone przez policyjnych antyterrorystów. Łódź na gangsterskiej mapie Polski nie mogła konkurować z mafiami z Pruszkowa, Wołomina czy Trójmiasta. Śledztwo w sprawie słynnej łódzkiej „Ośmiornicy” pokazało, że instytucja świadka koronnego (był nim skruszony gangster „Rudy”, który mijał się z prawdą) to fikcja. Zeznania takiego świadka, bez pozyskania dodatkowych dowodów, mogły doprowadzić do wsadzenia za kraty wszystkich, ale nie prawdziwych bossów zorganizowanych grup przestępczych.
Czytaj na kolejnych slajdach
Policyjny saper w akcji pod restauracją przy ul. 6 Sierpnia.
Zobacz zdjęcia na kolejnych slajdach
Sphinx na ul. Piotrkowskiej, nieopodal „Centralu” po eksplozji podłożonej w lokalu bomby.
Zobacz zdjęcia na kolejnych slajdach