"Oooo! Jak ślicznie" - dało się słyszeć wśród łodzian zgromadzonych pod choinką, gdy po raz pierwszy rozbłysła świąteczna iluminacja na Piotrkowskiej. Potem w ruch poszły aparaty i komórki - niemal każdy robił sobie zdjęcie pod choinką i świetlistym baldachimem z kapiących sopli.
Punktualnie o godz. 17 po raz pierwszy w tym roku rozbłysła cała świąteczna iluminacja głównej ulicy Łodzi: - 33 świecące choinki, sześć par sań z reniferami oraz lampki na 25-metrowej choince przy placu Wolności. Wszystko utrzymane zostało w kolorach żółtym i niebieskim.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska życząc zgromadzonym miłych przygotowań do świąt zauważyła, że łodzianie coraz częściej odwiedzają Piotrkowską.
- Chcemy właśnie tu odczuwać atmosferę świąt - mówiła. Potem pod choinką można było wysłuchać krótkiego koncertu kolęd.
Inauguracji przyglądało się około 200 łodzian. - Piotrkowska wygląda teraz ślicznie - mówiła pani Beata Kolemba, łodzianka, która specjalnie przyszła zobaczyć włączenie iluminacji.
Pół godziny później oficjalnie rozpoczął działalność świąteczny jarmark na ulicy Piotrkowskiej. Na rozpoczęciu jarmarku także nie mogło zabraknąć kolęd: tym razem wykonywał je chór Społecznej Akademii Nauk.
W okolicach pasażu Schillera stanęło 37 drewnianych budek i kilka samochodów z jedzeniem, w których 50 wystawców przez prawie dwa tygodnie sprzedawać będzie mniej lub bardziej świąteczne wyroby.
Na straganach można znaleźć rzeczy mniej lub bardziej potrzebne w czasie świąt. Jest kilka stoisk z biżuterią, są świąteczne ozdoby i bibeloty.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Nie brakuje też słodyczy, np. świeżych owoców w czekoladzie: (7-9 zł). Są świąteczne ciasteczka i duże pierniki z Kutna (34 zł). Głodni mogą przegryźć golonkę lub kiełbaskę. Można też napić się grzanego cydru, piwa z Łasku lub grzańca.
Atrakcją dla dzieci są też dwa kucyki z Broszek w gminie Złoczew, z którymi można bezpłatnie zrobić sobie zdjęcie, a za 10 zł przejechać się Piotrkowską.
- Koniki są bardzo spokojne, przyzwyczajone od lat do takich jarmarków - zapewnia Katarzyna Śremska, właścicielka.
W namiocie w pasażu Schillera dzieci dekorowały wczoraj pierniczki i robiły ozdoby. Działało też lodowisko oraz bezśnieżny stok z którego można zjeżdżać na dmuchanych kołach.
Goście jarmarku byli zadowoleni. Pani Patrycja Kulik z Łodzi przyszła na jarmark z 2,5 rocznym Kornelem. Chłopiec był zachwycony tym, co działo się na Piotrkowskiej. - Jest ciekawiej niż dwa lata temu -oceniała.
Jednak sprzedawcy wyrażają się ostrożniej. - Sprzedaliśmy kilka rzeczy, ale oceniać jarmark będzie można dopiero po weekendzie, a nawet po jego zakończeniu - mówi Ada Rybka ze stoiska z kreatywnymi ubraniami, magnesami, torbami i ozdobami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?