W czasie pandemii na szczepienie decydują się także osoby, które od lat nie były tym zainteresowane. Co roku szczepi się ok. 4 procent Polaków, w tym roku natomiast zainteresowanie jest ogromne. W kraju ma być dostępnych ok. 2 milionów szczepionek, pierwsza partia trafiła do aptek na początku września, ale błyskawicznie z nich zniknęła. Ceny refundowanych preparatów zaczynają się od 25 złotych.
Aptekarze i hurtownicy z Łodzi i regionu nie mają dobrych wieści.
- Hurtownie mają ograniczony dostęp do szczepionek, o czym przekonałem się przy zamawianiu preparatów do własnych aptek - mówi Jakub Zwoliński, właściciel hurtowni farmaceutycznej Genesis Pharm z Łodzi. - Zamawiam kilkadziesiąt sztuk, a dostaję trzy albo niewiele więcej.
Pracownicy apteki przy ul. Szkolnej w Piotrkowie zamawiają 150-200 sztuk szczepionek tygodniowo.
- Dociera do nas po kilka sztuk a w tym tygodniu do apteki nie dostaliśmy ich wcale - mówi farmaceutka Małgorzata Adaszek. -
-Zainteresowanie jest bardzo duże. Źle się stało, że o tak dużym zapotrzebowaniu nie pomyślano już w kwietniu.
CZYTAJ DALEJ >>>>
Apteka Gemini w Radomsku wprowadziła nawet zapisy na szczepionki. Na liście jest już 150 osób.
- Ostatnie zamówienie złożyliśmy w sierpniu - tłumaczy farmaceutka. - Dzisiaj dostaliśmy 1/10 tego zamówienia, nie wiem, czy wystarczy dla 15 osób. W hurtowniach szczepionki nie ma.
Problemy z zaopatrzeniem w szczepionkę na grypę potwierdza również radomszczańska apteka Zdrowie.
- Dzwonimy, pytamy o szczepionkę w hurtowniach, z którymi współpracujemy, ale po prostu jej nie ma. Trudności ma całe Radomsko – komentują pracownicy apteki.
W Zduńskiej Woli sytuacja wygląda wręcz dramatycznie. Do jednej z największych aptek w mieście - Słoneczna-Centrum Farmaceutyczne 10 września trafiło 10 szczepionek. Sprzedały się natychmiast. Od początku sezonu grypowego do tej apteki trafiły tylko 22 sztuki. Następna dostawa ma być dopiero po 15 września, ale trudno powiedzieć dokładanie kiedy i ile szczepionek zostanie dostarczonych.
CZYTAJ DALEJ >>>>
- O szczepionki pytają klienci w każdym wieku. Są to między innymi osoby pracujące w dużych grupach – mówi Olga Opolska-Filipiak, kierownik tej apteki.
W poprzednich sezonach grupowych takiego zainteresowania szczepionkami nie było.
- Bywały lata, że szczepionki nam się przeterminowywały, gdyż tyle ich mieliśmy i nie było na nie chętnych - mówi farmaceutka. - W tym roku sprzedalibyśmy chyba każdą ilość, ale nie ma ich w hurtowniach, a nawet jeśli będą, to nie wiemy, ile sztuk dostaniemy. I na jakiej zasadzie hurtownia będzie je rozdzielać: czy każdemu po równo, czy temu kto zgłosi się pierwszy.
W Wieluniu mają nadzieję, że szczepionki pojawią się w aptekach w przyszłym tygodniu.
W całym województwie brakuje szczepionek na grypę
