Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brama Miasta. Nie podpisano aktu notarialnego na sprzedaż działki

Marcin Bereszczyński, mek
Materiały prasowe
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami inwestorów, w piątek nie doszło do podpisania aktu notarialnego na sprzedaż działki pod Bramę Miasta. Strony nie unieważniły jednak umowy przedwstępnej, co oznacza, że nie odstąpiono od zawarcia umowy.

Informację potwierdził Marcin Masłowski, rzecznik prezydent miasta.

U notariusza stawili się sprzedający (UMŁ) i nabywca (LDZ Brama). Do zawarcia umowy nie doszło, ale strony nie unieważniły umowy przedwstępnej, która nadal obowiązuje. A to oznacza, że nie doszło do odstąpienia od zawarcia umowy.

CZYTAJ WIĘCEJ O BRAMIE MIASTA

Notariusz stwierdził jedynie fakt nie dojścia umowy do skutku. Obie strony mogą mieć wobec siebie roszczenia, a ponowna sprzedaż działki pod Bramę Miasta w tej sytuacji nie jest możliwa.

Przedstawiciel spółki LDZ Brama wyjawił u notariusza, że zgromadzenie wspólników nie wyraziło zgody na zakup działki pod Bramę Miasta. Skoro obowiązuje umowa przedwstępna, to wystarczy, aby zgromadzenie wspólników spółki zmieniło zdanie i zdecydowało się nabyć nieruchomość, aby doszło do transakcji.

Interes miasta w tej transakcji został zabezpieczony tylko utratą wadium przez LDZ Brama. Wadium to 4 mln, czyli 10 proc. wartości transakcji. Zgodnie z umową przedwstępną LDZ Brama wpłaciła zaliczkę 12 mln zł. Zaliczkę trzeba zwrócić. Gdyby był to zadatek, to spółka by go straciła. Gdyby miasto zerwało umowę, to zadatek musiałoby oddać w podwójnej wartości. Miasto obawiało się ponieść takiego ryzyka.

Wpłata zaliczki 12 mln zł budzi ogromne kontrowersje, ponieważ jest to kwota zwrotna, a została wpisana po stronie dochodów do budżetu Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki