Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bramkarz Garbarni miał grać w ŁKS, chwali dyrektora łodzian Krzysztofa Przytułę

Dariusz Kuczmera
Krzysztof Przytuła, dyrektor ŁKS, kolega z boiska Marcina Cabaja
Krzysztof Przytuła, dyrektor ŁKS, kolega z boiska Marcina Cabaja Krzysztof Szymczak
W dobrych nastrojach piłkarze ŁKS przystąpili do kolejnej ligowej operacji – tym razem pod nazwą Garbarnia. Nie dziwią dobre nastoje, bo po zwycięstwie nad Stomilem podopieczni trenera Kazimierza Moskala plasują się w czołówce tabeli. Sam szkoleniowiec też jest zadowolony, bo nie ma kontuzji w drużynie, może wybierać według uznania i tworzyć kadrę meczową.

Po ciężkiej ligowej walce ze Stomilem żaden piłkarz ŁKS nie narzeka na uraz. – Oczywiście są piłkarze poobijani, mają lekkie typowe pomeczowe urazy, ale wszyscy trenują akurat teraz – mówi Mateusz Żegota, rzecznik ŁKS. – Przygotowujemy się do meczu z Garbarnią.

Tak się składa, że wyjątkowo większość meczów piątej kolejki pierwszej ligi zostanie rozegranych już w piątek. Tylko w Głogowie, Katowicach i Krakowie dojdzie do meczów w sobotę. W Krakowie mecz najbardziej nas interesuje – zagrają byli mistrzowie Polski: Garbarnia (tytuł w 1931 roku) i ŁKS (1958, 1998). Obie drużyny to beniaminki I ligi, ale jakże inaczej prezentują się w wyższej klasie. Garbarnia jest ostatnia, choć jako jedyna w tym sezonie potrafiła odebrać punkty Warcie. Oby krakowianie nie obudzili się przed meczem z ŁKS. Garbarnia ma doświadczonego bramkarza z ekstraklasy – Marcina Cabaja, a pamiętamy co wyprawiał w bramce w meczu z ŁKSgolkiper GKS Katowice Mariusz Pawełek.

Po meczu z Podbeskidziem Marcin Cabaj powiedział: W sobotę mamy mecz z ŁKS, też beniaminkiem, w którym dyrektorem jest mój kolega z boiska Krzysztof Przytuła. Czy odżyją wspomnienia? Będziemy chcieli powalczyć o komplet punktów. ŁKS jest w innej sytuacji niż my, rywale mają dużo większe apetyty, ściągnęli trochę więcej zawodników. Krzysiu robi dobrą robotę, życzę mu jak najlepiej. Rok temu miałem od niego propozycję, żeby przejść do ŁKS, ale już chcę zostać w Krakowie, bo bliżej mi do końca kariery niż początku.

Piłkarze ŁKS zwycięstwem nad Stomilem sprawili najlepszy prezent urodzinowy prezesowi klubu Tomaszowi Salskiemu. Sternik ŁKS w przerwie meczu nagrodził odznakami zasłużony dla ŁKS przyznawanymi z okazji jubileuszu 110 lat istnienia klubu. Otrzymali je: medalista mistrzostw świata, wychowanek ŁKS Marek Dziuba, właściciel szkół Cosinus Jarosław Łukowicz oraz właściciel sklepu Bombashop Tomasz Lipiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki