Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bramkarz, który zatrzyma Legię na celowniku Widzewa

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Konrad Reszka (w środku) jest gotowy do gry w lidze, ale działacze szukają kogoś innego
Konrad Reszka (w środku) jest gotowy do gry w lidze, ale działacze szukają kogoś innego Fot. Grzegorz Gałasiński
Piłka nożna. Widzew z konieczności, po kontuzji Jakuba Wrąbla, musi dokonać jeszcze jednego transferu.

20 maja 1998 roku Widzew podejmował w Łodzi Legię. W 29 minucie pierwszy bramkarz łodzian Arkadiusz Onyszko ukarany został czerwoną kartką, a sędzia Marek Mikołajewski z Ciechanowa podyktował rzut karny dla Legii. Boisko musiał opuścić też Artur Wichniarek, by zrobić miejsce dla rezerwowego bramkarza Widzewa Marcina Ludwikowskiego. Przerwa w meczu trwała kilka minut.
Wreszcie sędzia dał znak do strzału z jedenastki, Marcin Ludwikowski zahipnotyzował rywala, a Dariusz Czykier strzelił obok bramki. Euforia ogarnęła kibiców na stadionie przy al. Piłsudskiego. W 53 minucie była jeszcze większa, gdy Piotr Szarpak strzelił zwycięskiego gola. Brawo Widzew!
Teraz Widzew staje przed podobnym wyzwaniem. Pierwszy bramkarz opuścił boisko i musi grać rezerwowy. Albo Konrad Reszka, albo ktoś nowy, albo... syn Marcina Ludwikowskiego - Mateusz, który w sierpniu podpisał kontrakt z Widzewem. Podobnie jak ojciec, Mateusz Ludwikowski jest wychowankiem Pogoni Nowe Skalmierzyce, gdzie został zauważony przez skautów Akademii Lecha Poznań. Golkiper zimą 2020 roku został wypożyczony na pół roku z Lecha do Akademii Widzewa. Po tym okresie stał się pełnoprawnym zawodnikiem zespołu z kategorii U17. Młody bramkarz był mocnym punktem drużyny juniorów młodszych, z którą wywalczył awans do Centralnej Ligi Juniorów.
Ani Konrad Reszka, ani Mateusz Ludwikowski nie gwarantują Widzewowi – zdaniem prezesów i sztabu szkoleniowego – spokoju w tyłach drużyny. Stąd poszukiwania nowego bramkarza. - Mimo zamkniętego okienka klub, którego bramkarz jest kontuzjowany, może wypożyczyć dowolnego bramkarza, nie tylko tego z kartą na ręką – poinformował nas Marcin Pipczyński, kierownik drużyny Widzewa.
Przymierzany jest do Widzewa bramkarz z Ukrainy, także ten, który ostatnio grał w Polsce. Chodziło o Leonida Otczenaszenko. Grał w GKSBełchatów. Pierwszy bramkarz GKS Kewin Komar znalazł zatrudnienie w Puszczy Niepołomice. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki