Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bramy powitalne w czerwcu i lipcu 1922 roku

Renata Skoczek
Jedna z najokazalszych bram stanęła w Królewskiej Hucie (obecnie Chorzów)
Jedna z najokazalszych bram stanęła w Królewskiej Hucie (obecnie Chorzów) NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE
Wkraczające oddziały polskie witały bramy wznoszone na wzór łuków triumfalnych.

Uroczystości przejmowania władzy oraz przyjęcia Wojska Polskiego we wszystkich miejscowościach, które przypadły Polsce, zostały przygotowane z wielkim rozmachem. Jednym z ważniejszych elementów tych wydarzeń były imponujące bramy powitalne stawiane na drogach, którymi maszerowali żołnierze. Według relacji prasowych, Polacy wybudowali na powitanie wojska i przedstawicieli polskich władz ponad 220 bram. Jan Benisz - świadek tamtych wydarzeń - wspominał po latach, że „niezliczone ilości bram triumfalnych i sztandarów ilustrowały uczucia ludności polskiej”.

Monumentalne i pomysłowe

Przejmowanie terenów Śląska przyznanych Polsce rozpoczęło się 20 czerwca 1922 r., kiedy oddziały wojska pod dowództwem gen. Stanisława Szeptyckiego przekroczyły granicę Rzeczpospolitej Polskiej z dawnym obszarem plebiscytowym. Jak podaje kronikarz uroczystości ks. Emil Szramek: „Droga, którą wkraczało Wojsko Polskie, tonęła w chorągwiach, kwiatach i girlandach. Od granicy pod Szopienicami do Katowic ustawiono 30 bram triumfalnych, pomysłowych, oryginalnych, potężnych”.

Jedna z najbardziej nietypowych konstrukcji, która witała polskich żołnierzy w Zawodziu, została zbudowana z wielkich bloków węgla kamiennego, przy której stali górnicy z zapalonymi lampkami. Największa budowla stanęła na obecnej ulicy Warszawskiej w niewielkiej odległości od katowickiego rynku, gdzie odbyły się centralne uroczystości. Oddziały wojska na czele z gen. Szeptyckim w szpalerze tłumów ustawionych wzdłuż ulicy Warszawskiej maszerowały przy dźwiękach orkiestr wojskowych i trębaczy pod odświętnie udekorowaną bramą z napisem: „Niech żyje Polska - Niech żyje Górny Śląsk”.

W piątek 23 czerwca Wojsko Polskie wkroczyło do Królewskiej Huty (obecnie Chorzów) - największego miasta, które przypadło Polsce. Żołnierze 75. Pułku Piechoty pod dowództwem gen. Kazimierza Horoszkiewicza zostali przywitani przy pierwszej bramie powitalnej, która stanęła na drodze przy granicy z Katowicami. Następne części uroczystości odbyły się na rynku oraz na głównej ulicy miasta, gdzie znajdowała się największa i najbardziej oryginalna brama spośród wszystkich wzniesionych latem 1922 roku. Miała formę łuku triumfalnego o konstrukcji drewnianej zwieńczonej tympanonem. Pomiędzy jedną i drugą stroną tej niezwykłej budowli zostały wybudowane trzy galerie. Na najwyższej stali hutnik i górnik w galowych uniformach, poniżej mężczyźni w odświętnych strojach i dzieci obsypujące żołnierzy kwiatami. Na zwieńczeniu tej niezwykłej budowli widniało godło państwowe udekorowane systemem oświetlenia, dzięki któremu mieszkańcy Królewskiej Huty i okolicznych miejscowości mogli wieczorem podziwiać podświetloną konstrukcję.

Trzecim etapem przejmowania terenów przyznanych Polsce było objęcie powiatu bytomskiego, tarnogórskiego i lublinieckiego w poniedziałek 26 czerwca. Główne uroczystości odbyły się na rynku w Tarnowskich Górach, po których generał Szeptycki udał się do Lublińca, przejeżdżając po drodze przez ponad dwadzieścia bram powitalnych.

Był nawet portret Tadeusza Kościuszki...

W środę 28 czerwca Wojsko Polskie wkroczyło do przyznanych Polsce skrawków powiatu zabrskiego - Rudy i Orzegowa. Następnego dnia nastąpiło objęcie powiatu pszczyńskiego, które rozpoczęło się pod Goczałkowicami. Na moście granicznym nad Wisłą ustawiono bramę udekorowaną girlandami z zieleni i kwiatów, na której widniał portret Tadeusza Kościuszki. Polska prasa relacjonowała te wydarzenia informując czytelników, że „pochód do Pszczyny był wspaniały. Wszędzie po wsiach pobudowano bramy ozdobne, a ludność bardzo licznie stała nad drogą, aby witać wojsko”. Na rynek żołnierze wkroczyli pod dowództwem gen. Szeptyckiego, przejeżdżając pod monumentalną bramą ufundowaną przez księcia pszczyńskiego, który udostępnił oficjalnym gościom pałac do zwiedzania.

Piątą i ostatnią strefą zajmowaną przez Wojsko Polskie był teren powiatu rybnickiego. Rano 4 lipca oddziały wojska przyjechały koleją do Orzesza, a następnie przemaszerowały szosą do Rybnika. Droga była bogato udekorowana i w każdej miejscowości witały ich okazałe konstrukcje powitalne z motywami śląskimi i narodowymi, których w sumie wybudowano aż sto dwadzieścia. W Rybniku, gdzie odbyły się główne uroczystości z udziałem gen. Szeptyckiego, przygotowano trzy wielkie bramy i wyjątkowo bogato udekorowano kwiatami, zielenią i chorągiewkami budynki wokół rynku. W południe hucznie witano w Wodzisławiu 2 Pułk Szwoleżerów Rokitniańskich, który przejechał pod bramą z napisem „Witajcie rodacy! ̶ Witajcie żołnierze!”. Po południu żołnierze polscy wkroczyli do Żor, jednego z najstarszych miast górnośląskich i ostatniego przejmowanego przez Polskę, gdzie zorganizowano na rynku nieco skromniejsze, ale równie podniosłe powitanie.

Wydarzenia z przełomu czerwca i lipca 1922 r. trwale zapisały się w pamięci mieszkańców Górnego Śląska, a bramy powitalne stały się symbolem tamtych uroczystości. Wizerunki i rekonstrukcje tych budowli są często główną atrakcją rocznicowych obchodów organizowanych w wielu miejscowościach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bramy powitalne w czerwcu i lipcu 1922 roku - Dziennik Zachodni

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki