Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Branża turystyczna w coraz większym dołku. "To katastrofa. Obłożenie miejsc noclegowych spadło w zasadzie do zera". Bon turystyczny pomoże?

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Z powodu pandemii koronawirusa, na początku wakacji nie mieliśmy do czynienia z falą wyjazdów urlopowych.
Z powodu pandemii koronawirusa, na początku wakacji nie mieliśmy do czynienia z falą wyjazdów urlopowych. Przemyslaw Swiderski/ Polska press
Nie ulega wątpliwości, że branża turystyczna jest jedną z tych, które najmocniej ucierpiały wskutek pandemii. Zakaz podróżowania spowodował, że tylko samo wykorzystanie bazy noclegowej w Polsce w kwietniu spadło o 97,5 proc. względem analogicznego miesiąca ubiegłego roku.– To katastrofa. Obłożenie miejsc noclegowych spadło w zasadzie do zera, co musiało odbić się na kondycji finansowej całej branży, nie tylko właścicieli pensjonatów czy hoteli- zauważa ekspert.

– To katastrofa. Obłożenie miejsc noclegowych spadło w zasadzie do zera, co musiało odbić się na kondycji finansowej całej branży, nie tylko właścicieli pensjonatów czy hoteli. Jak wynika z naszych danych, zadłużenie podmiotów turystycznych tylko między marcem a majem wzrosło o blisko 37 mln zł, do 118 mln zł. Jeśli weźmiemy pod uwagę zmianę od marca zeszłego roku do maja 2020 r., to mówimy już o ponad 59 mln zł- komentuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, cytowany w komunikacie.

Część dużych biur zapowiedziała, że w związku ze znoszeniem ograniczeń w podróżowaniu z początkiem lipca wznowi swoje funkcjonowanie. Czy rzeczywiście turystom uda się wyjechać? Firmy turystyczne bardzo na to liczą, bo jeśli nie zaczną zarabiać, ich sytuacja jeszcze bardziej się pogorszy. Jak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK, przez ponad rok zadłużenie firm turystycznych wzrosło dwukrotnie, do 118 mln zł.

Według danych GUS, w marcu 2020 r. z turystycznych obiektów noclegowych skorzystało 881,4 tys. turystów, którym udzielono 2,5 mln noclegów. W porównaniu z marcem 2019 r. było to mniej odpowiednio o 63,3 proc. i o 56,7 proc. Kwiecień tylko pogłębił kryzys. Według szacunków liczba osób korzystających z noclegów w porównaniu z analogicznym miesiącem roku poprzedniego była niższa o ok. 97,5 proc. Ponad 80 firm chce 141 mln zł odszkodowania od państwa za ich zdaniem, niezgodne z prawem zakazy i ograniczenia nałożone przez rząd w związku z epidemią koronawirusa.

- Jesteśmy w taki momencie w którym ludzie nie cofną się przed niczym, żeby już nie tylko ratować swoje interesy, tylko żeby ratować swoje rodziny- mówiła podczas konferencji na której zapowiedziano pozew Alina Dybaś, prezes Turystycznej Organizacji Otwartej.- - Jesteśmy przedsiębiorcami, potrafimy zarabiać pieniądze ale my musimy mieć możliwość, żeby te pieniądze zarabiać. W chwili obecnej dzieją się ludzkie dramaty. Dramaty polegające na tym, że przedsiębiorcy nie mają co „do garnka włożyć”- mówiła.

Z powodu pandemii koronawirusa, na początku wakacji nie mieliśmy do czynienia z falą wyjazdów urlopowych. Wielu potencjalnych turystów w tym roku nie zamierza w ogóle wyjeżdżać. Przede wszystkim jest to spowodowane obawą o zdrowie oraz gorszej kondycji domowego budżetu.

Biura podroży nie poddają się. Kilku dużych operatorów od początku lipca zamierza uruchomić zorganizowane wyjazdy, przede wszystkim w europejską część basenu Morza Śródziemnego, czyli do Grecji, Hiszpanii czy Chorwacji.

- To zrozumiałe, że po kilku miesiącach kompletnego zastoju firmy branży turystycznej usiłują odbić się od dna i poprawić swoją sytuację finansową. Przepadł im początek sezonu, kilka kolejnych długich weekendów, dotychczas tradycyjnie mocno obleganych, więc teraz, gdy wreszcie mogą, starają się nadrobić zaległości. Niestety dzieje się to częściowo kosztem tych wszystkich, którzy wakacje chcieliby spędzić w kraju, a budżety domowe ok. 40 proc. Polaków również ucierpiały w czasie pandemii- komentuje Grzelczak.

Również dane Polskiej Organizacji Turystycznej w tej kwestii nie napawają optymizmem. Wynika z nich, że 87 proc. Polaków zamierza spędzić urlop w kraju, a na ewentualne wakacje chcą pojechać własnym samochodem.

Spore nadzieje pokładano w bonie turystycznym. Podczas ostatniego z webinariów pod hasłem „Tarcza antykryzysowa dla biznesu”, których organizatorem jest Ministerstwo Rozwoju oraz Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, Paweł Mucha, zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP, tłumaczył, że bon turystyczny w wysokości 500 zł posłuży 6 milionom polskich dzieci, a dodatkowo będzie stanowić bezpośrednie wsparcie dla polskich mikro- i małych przedsiębiorców z branży turystycznej, szczególne dotkniętych pandemią koronawirusa. Jednak zdaniem Sławomira Jakubowskiego, właściciela biura podroży CC Travel, bon turystyczny to wydarzenie polityczne i populistyczne, a nie rzeczywista pomoc dla branży.

Zgodnie z rządowymi szacunkami, wartość programu opiewa na kwotę między 3,6 a 4 mld zł do końca 2021 roku. Bon 500 plus na wakacje najwcześniej będzie można zrealizować w lipcu, a wykorzystać będzie go można do końca marca 2022 roku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki