1/4
Niektóre  kosmetyczki i stylistki zeszły do podziemia. Robią...
fot. Fot. Malgorzata Genca / Polska Press

Niektóre kosmetyczki i stylistki zeszły do podziemia. Robią w domach paznokcie, rzęsy i fryzury ryzykując zdrowiem własnym i klientek. Boją się, ale zostały bez środków do życia. Drugi miesiąc salony urody i zakłady fryzjerskie są zamknięte.

Czytaj więcej na następnej stronie



2/4
- Podobnie jak niektóre moje koleżanki czeszę kobiety u...
fot. Dariusz Błoch

- Podobnie jak niektóre moje koleżanki czeszę kobiety u siebie w domu – opowiada pracownica średniej wielkości salonu fryzjerskiego. – Ale tylko jedną dziennie. Sąsiedzi wiedzą, że jestem fryzjerką i gdyby nagle zaczęły przychodzić do mnie tłumy mogliby donieść do sanepidu, że nie stosuję się do nakazów. Zdarza mi się również jeździć do klientek do domu. Ale ryzykuję wyłącznie wtedy gdy dobrze je znam.

Czytaj więcej na następnej stronie

3/4
Właścicielka innego salonu mówi, że przygotowała się do...
fot. Jaroslaw Pruss

Właścicielka innego salonu mówi, że przygotowała się do strzyżenia i farbowania włosów w podziemiu. Ma w salonie wszystkie środki ochrony osobistej. Podjeżdża do niego jeśli którejś ze stałych klientek bardzo na tym zależy. Bo z czegoś musi żyć. Jak mówi o tym, że takie usługi są świadczone można się najszybciej przekonać patrząc na kobiece głowy. Część kobiet spina lub wiąże włosy, bo dawno fryzjera nie widziały, a niektóre mają profesjonalnie ufarbowane i wycieniowane .

- Jest czarny rynek na takie usługi. Najwięcej świadczą je te, które już wcześniej miały salony mobilne – opowiada stylistka paznokci. – Ryzykują swoim zdrowiem i zdrowiem klientek, ale jak widać obie strony są gotowe ryzykować.

Jej koleżanka po fachu dodaje, że klientki w podejściu do takich zabiegów dzielą się po równo na dwie grupy o przeciwstawnym podejściu.


Czytaj więcej na następnej stronie

4/4
- Połowa jest tak rozhisteryzowana na punkcie potencjalnego...
fot. Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press

- Połowa jest tak rozhisteryzowana na punkcie potencjalnego zakażenia, że gdybym otworzyła dziś salon, to by nie przyszły. Druga połowa od razu umawiałaby się na zabiegi – dzieli się swoimi spostrzeżeniami.

Natomiast właścicielka salonu urody w którym wykonuje się ostrzykiwanie twarzy botoksem i wypełnianie bruzd kwasem hialuronowym zwierza się, że klientki straciły zainteresowanie tymi usługami.

- Korzystały z nich te dobrze sytuowane, na wyższych stanowiskach w korporacjach, prowadzące własne firmy. Teraz siedzą w domach i na poprawianiu urody im nie zależy. Część z nich zaczyna liczyć straty spowodowane epidemią i próbują ograniczyć wydatki – dodaje.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Polecamy

Real znowu to zrobił. Remontada Królewskich na wagę finału Ligi Mistrzów

Real znowu to zrobił. Remontada Królewskich na wagę finału Ligi Mistrzów

Wiosennie i międzynarodowo, czyli Mobility Picnic na Politechnice Łódzkiej

Wiosennie i międzynarodowo, czyli Mobility Picnic na Politechnice Łódzkiej

Juwenalia czas zacząć. Barwny pochód przeszedł Piotrkowską ZDJĘCIA

Juwenalia czas zacząć. Barwny pochód przeszedł Piotrkowską ZDJĘCIA

Zobacz również

„Uciekinierki” ruszą w podróż na scenie Teatru Powszechnego w Łodzi WIDEO

„Uciekinierki” ruszą w podróż na scenie Teatru Powszechnego w Łodzi WIDEO

Superbet Rapid & Blitz oficjalnie otwarty! Największe szachowe gwiazdy w stolicy

Superbet Rapid & Blitz oficjalnie otwarty! Największe szachowe gwiazdy w stolicy