Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brexit bez umowy może zatrzymać Ukraińców pracujących w Polsce

AIP
Brexit bez umowy zagrozi miejscom pracy w Niemczech i tym samym utrudni Ukraińcom rywalizację o legalną pracę na niemieckim rynku. W konsekwencji w Polsce może pozostać nawet 100 tys. pracowników ze Wschodu.
Brexit bez umowy zagrozi miejscom pracy w Niemczech i tym samym utrudni Ukraińcom rywalizację o legalną pracę na niemieckim rynku. W konsekwencji w Polsce może pozostać nawet 100 tys. pracowników ze Wschodu. Szymon Starnawski
Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy, tzw. twardy brexit, to duże zagrożenie nawet dla 179 tys. miejsc pracy w Unii Europejskiej. Ponad połowa z nich znajduje się w Niemczech – wynika z analiz niemieckich ekonomistów. W efekcie u naszych zachodnich sąsiadów spadnie popyt na pracowników z Ukrainy. Zdaniem ekspertów może to zmienić scenariusz odpływu Ukraińców do Niemiec, zatrzymując w Polsce nawet 100 tys. spośród pracowników, którzy potencjalnie mogli wyjechać za Odrę.

- Brexit bez umowy zagrozi miejscom pracy w Niemczech i tym samym utrudni Ukraińcom rywalizację o legalną pracę na niemieckim rynku. W konsekwencji w Polsce może pozostać nawet 100 tys. pracowników ze Wschodu, którzy według niedawnych prognoz mieli wyjeżdżać do naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy, zamiast werbować dodatkową kadrę, będą ograniczać zatrudnienie, np. w motoryzacji. Taka sytuacja może znacząco zmienić dotychczasowy czarny scenariusz dla polskiego rynku pracy, który zakładał wyjazd nawet 250 tys. Ukraińców z naszego kraju do Niemiec na koniec 2019 r. - mówi Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service, ekspert rynku pracy.

Przeczytaj także:

Brexit niemiecki

Jak twierdzą niemieccy ekonomiści, twardy brexit zagrozi bezpośrednio aż 100 tys. miejsc pracy w ich kraju. Jednocześnie dodają, że ta liczba może okazać się znacznie wyższa – brexit bez umowy przełoży się pośrednio na mniejszą skłonność do inwestycji i wzrost bezrobocia. Takie mogą być konsekwencje spadku eksportu z UE do UK, który najbardziej odbije się na Niemczech jako największej gospodarce we wspólnocie.

Przykładem branży, w której Niemcy będą redukować zatrudnienie, jest motoryzacja. Wyjście UK będzie miało realny wpływ na „być albo nie być” dla kilkunastu tysięcy pracowników z sektora przemysłu samochodowego. Oznaczałoby to dużą zmianę sytuacji niemieckich firm motoryzacyjnych, które jeszcze na koniec 2018 r. planowały poszukiwanie dodatkowej kadry wśród Ukraińców. Aż 22 proc. z nich chciało zatrudniać osoby z Ukrainy, z braku rąk do pracy na rodzimym rynku - wynika z MotoBarometru Exact Systems. Tymczasem, jeśli spełni się scenariusz twardego brexitu, zamiast werbować nowych pracowników, mogą być zmuszone do ograniczenia zatrudnienia.

Na polskim rynku motoryzacyjnym kadrą ze Wschodu wspiera się już aż 57% firm. Jeśli faktycznie zaczęliby oni masowo wyjeżdżać do pracy za Odrę, nasz przemysł może nie nadążyć z uzupełnianiem wakatów, co spowoduje zastoje w produkcji i duże straty finansowe. Twardy brexit oddala od nas tę wizję.

Brexit bez granic

Jak wynika z analiz niemieckich ekonomistów, drugą największą ofiarą twardego brexitu może być Francja, która może stracić nawet 50 tys. miejsc pracy. Łącznie, w całej Unii Europejskiej zagrożonych będzie 179 tys. stanowisk. Pośrednio dotknięte zostaną też Chiny, które w przyszłości mogą otrzymywać mniej zamówień od firm eksportujących do Wielkiej Brytanii – tam w grę wchodzi redukcja 59 tys. miejsc pracy. Szacunki wskazują, że w skali całego świata brexit bez umowy może dotknąć nawet 612 tys. stanowisk.

Obejrzyj wideo:

PiS zwiększając ilość niedziel z zakazem handlu wyciąga dywan na którym stoi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Brexit bez umowy może zatrzymać Ukraińców pracujących w Polsce - Strefa Biznesu

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki