ŁKS Łódź złapał formę. W trzech ostatnich, zwycięskich meczach, "Rodowici" zdobyli 12 bramek, a stracili cztery. Spotkania w Radomiu fani łódzkiego drużyny mogli się obawiać. Po laniu w poprzedniej kolejce Warszawie, gdzie radomianie przegrali z Polonią aż 0:4, w klubie "zagotowało się". Działacze z Radomia za wszelką cenę chcieli wygrać z ŁKS. Drużynę wzmocnił Adrian Dziubiński, pomocnik Pogoni Siedlce, syn trenera Tomasza Dziubińskiego. Z powodu kontuzji nie wystąpił natomiast Tunezyjczyk Wajih Bouchniba, dotychczas silny punkt Broni.
W pierwszej połowie łodzianie praktycznie nie zagrozili bramce Broni. Defensywa miejscowych grała skutecznie. Gospodarze za to starali się od czasu do czasu groźnie atakować, wykorzystywać błędy łodzian w ustawieni. W 26 minucie Dominik Leśniewski groźnie strzelał na bramkę Michała Kołby. W 34 minucie odważnie z 18 metrów uderzał Przemysław Wicik, ale bramkarz łodzian pewnie piłkę. złapał.
W 43 minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Jan Kowalski. Uderzył jednak wprost w bramkarza. To była najlepsza okazja Broni w pierwszej połowie. W kolejnej akcji było już 1:0. Po szybkiej kontrze Broni Dominik Leśniewski znalazł się sam na sam z Michałem Kołbą i zdobył bramkę. Chwilę później arbiter zakończył pierwszą połowę.
W 51 minucie mogło być po meczu. Na szczęście Jan Kowalski trafił piłką w słupek. Trener gości Marek Chojnacki, widząc nieporadność swoich zawodników dokonał zmian. Na boisku pojawił się Tomasz Ostalczyk. To on w 64 minucie dostał dośrodkowanie na drugi słupek i z trudnej pozycji z ostrego kąta trafił do siatki. To była pierwsza groźna akcja gości w tym meczu. Stracony gol fatalnie podziałał na Broń. Drużyna jeszcze nie podniosła się po jednym ciosie, a Tomasz Ostalczyk minął jak tyczki defensorów Broni i zdobył drugą bramkę. Trzy minuty później podobnie ośmieszył defensywę Adam Patora. W doliczonym czasie gry dzieła miejscowych zniszczenia dokończył Rafał Serwaciński, którego rok temu testowała Broń. Goście mieli praktycznie 100-procentować skuteczność.
Wiele wskazuje, że był to ostatni mecz Tomasza Dziubińskiego w roli trenera Broni. Dziś ma zapaść decyzja o jego rozstaniu z klubem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?