Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brutalne morderstwo na Bałutach. Dla 700 zł skatowali na śmierć starszego mężczyznę

Michał Meksa
Jeden z podejrzanych przyznał się do zarzucanego czynu i złożył szczegółowe wyjaśnienia wziął też udział w wizji lokalnej
Jeden z podejrzanych przyznał się do zarzucanego czynu i złożył szczegółowe wyjaśnienia wziął też udział w wizji lokalnej KWP Łódź
Napadli go we własnym garażu, a gdy próbował się bronić, zaczęli go z całą siłą bić po głowie deską. Ich łupem padło w sumie 700 zł. Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście przedstawiła zarzuty 24 i 32-latkowi, którzy zamordowali w kwietniu 2011 r. 83-letniego mężczyznę.

Napad miał miejsce 6 kwietnia 2011 r. Tego dnia dwaj mężczyźni spotkali się, by wspólnie szukać pracy. Najpierw jednak napili się alkoholu. Być może to alkohol sprawił, że postanowili poszukać łatwiejszego zarobku. Ok. g. 10, na ul. Żurawiej, dopadli swoją pierwszą ofiarę. Pobili 80-letniego mężczyznę i zabrali mu 200 zł. Ofiara napadu trafiła do szpitala. Dwóch bandytów ruszyło szukać kolejnego łupu.

Dwie godziny później południa, 83-letni mężczyzna parkował właśnie samochód w garażu na ul. Staszica. Gdy wysiadł, by otworzyć wrota, napastnicy już przy nim byli. Wepchnęli swoją ofiarę do środka i przewrócili na podłogę. Zaczęli przeszukiwać kurtkę 83-latka. W kieszeniach znaleźli 400 zł i portfel z kartą do bankomatu i zapisanym do niej numerem PIN.

Zaatakowany 83-latek próbował się bronić. To wywołało furię napastników. Jeden z nich chwycił deskę, która służyła do przykrycia kanału. Z całą siłą zaczął uderzać starszego mężczyznę w głowę.

FILM Z WIZJI LOKALNEJ NA UL. STASZICA

- Następnie podejrzani wybiegli z garażu - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Podzielili się skradzionymi pieniędzmi. Udali się do bankomatu przy ulicy Narutowicza, gdzie wypłacili pieniądze w kwocie 400 złotych. Jak ustalono, następnie podejrzani udali się na targowisko "Górniak", gdzie jeden z nich kupił nowe buty. Wcześniej wyrzucili do pojemnika na śmieci kurtkę starszego z nich, która podczas szarpaniny z pokrzywdzonym została rozdarta.

Ofiarę dwójki bandytów na podłodze garażu znaleźli sąsiedzi, którzy zawiadomili pogotowie. Niestety, 83-latka nie udało się uratować. Z powodu rozległych obrażeń głowy mężczyzna zmarł w szpitalu.

Mężczyźni zostali zatrzymani 9 dni później. Policjanci udowodnili im napad na Żurawiej i choć podejrzewali, że są też sprawcami morderstwa, nie mogli im tego udowodnić. Obaj bandyci trafili do więzienia za rozbój na 80-latku.

- Prowadzone pierwotnie postępowanie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców. Mimo to, sprawa cały czas pozostawała w zainteresowaniu prokuratury i policji - zaznacza prokurator Kopania. - Po ponad dwóch latach, prokuraturze śródmiejskiej udało się zebrać dowody, które uzasadniały podjęcie śledztwa i przedstawienie zarzutów, dotyczących tej brutalnej zbrodni. Podczas przesłuchania jeden z podejrzanych przyznał się do zarzucanego czynu i złożył szczegółowe wyjaśnienia. Podał między innymi, że składając wyjaśnienia chciałby zrzucić z siebie ciężar. Wziął udział w wizji lokalnej.

Obu mężczyznom grozi kara dożywotniego więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki