Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brutalny gwałt w gminie Rusiec. Sąd w Piotrkowie przyznał odszkodowanie

Aleksandra Tyczyńska
Aleksandra Tyczyńska
20 tys. zł. odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie pod zarzutem gwałtu przyznał piotrkowski sąd mieszkańcowi gm. Rusiec.

Młody mieszkaniec podbełchatowskiej gminy Rusiec, który w areszcie spędził trzy miesiące podejrzany o dopuszczenie się gwałtu na młodej kobiecie, utracił przez ten czas nie tylko zarobki, ale też dobre imię - uznał Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim i przyznał mężczyźnie w sumie 20 tysięcy złotych odszkodowania i zadośćuczynienia od Skarbu Państwa. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

Do brutalnego gwałtu, który wstrząsnął opinią publiczną, doszło w kwietniu 2014 r. w Ruścu. Policjanci szybko wytypowali i zatrzymali dwóch domniemanych sprawców - młodych mieszkańców tej gminy. Obu postawiono zarzut zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem 20-letniej mieszkanki gminy, a Sąd Rejonowy w Bełchatowie na wniosek prokuratury zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Przemysław D. od początku nie przyznawał się do winy. W lipcu wyszedł na wolność, a na początku 2015 r. stanął przed sądem wraz ze swoim znajomym oskarżony o dokonanie gwałtu wspólnie i w porozumieniu, ale już bez szczególnego okrucieństwa.

Brutalny gwałt w powiecie bełchatowskim. Dwóch bandytów odpowie za zgwałcenie 20-latki

Przemysław D. ostatecznie w dwóch instancjach został uniewinniony. Szkód jednak, jakie wyrządziło mu niesłuszne tymczasowe aresztowanie, nie dało się już cofnąć. Przez pełnomocnika wystąpił do Sądu Okręgowego w Piotrkowie o odszkodowanie i zadośćuczynienie.

Sąd rozpatrywał pozew pod kątem zarówno doznanych krzywd materialnych, jak i niematerialnych, to znaczy cierpień psychicznych i fizycznych. Jacek Gasiński, sędzia orzekający w tej sprawie, uznał, że niewątpliwie doszło do niesłusznego tymczasowego aresztowania. Przemysław D. przez zatrzymanie nie mógł podjąć intratnej pracy wiążącej się ze zleceniami za granicą. Wprawdzie po trzech miesiącach wyszedł z aresztu i został przyjęty na obiecane przez pracodawcę stanowisko, ale ze względu na trwające postępowanie sądowe nie mógł opuszczać kraju.

Sąd uznał, że odszkodowanie za utracone zarobki powinno wynosić 8 tys. zł, bo tyle mógłby zaoszczędzić przez trzy miesiące przy założeniu, że musiałby również ponosić z utraconych zarobków wydatki na swoje utrzymanie.

Doktorant z Łodzi skazany na dożywocie za gwałty [REPORTAŻ]

Straty materialne to jednak nie wszystko. Sędzia Gasiński przyznał, że pozbawienie wolności wiązało się dla Przemysława D. z bardzo dużymi cierpieniami psychicznymi, można powiedzieć, iż większymi niż „przeciętne”. Związane było to m.in. z faktem, iż pierwszy raz trafił on do zakładu karnego i to jako podejrzany o przestępstwo zgwałcenia, zaś powszechnie wiadomo, iż takie osoby często traktowane są przez innych osadzonych gorzej. Poza tym D. pochodzi z małej miejscowości, gdzie wszyscy się znali i choć okazał się niewinny, to przylgnęła do niego opinia gwałciciela. Przez to spotykał się z różnymi nieprzyjemnymi reakcjami.

Kwota 4 tysięcy złotych za każdy miesiąc pozbawienia wolności (czyli w sumie 12 tys. zł) spełnia, zdaniem sądu, kryteria zadośćuczynienia, uwzględnia również charakter sprawy oraz okoliczności związane z osobą wnioskodawcy.

Robert K., który został zatrzymany razem z Przemysławem D., został skazany na 6 lat więzienia, ale nie za gwałt, a za wykorzystanie bezbronności osoby poszkodowanej i doprowadzenie jej do obcowania płciowego. Nie może się ponadto zbliżać do niej na odległość mniejszą niż 10 metrów, ma też zakaz kontaktowania się z nią przez 4 lata. Ma także zapłacić swojej ofierze zadośćuczynienie w wysokości 50 tys. zł. Wyrok jest prawomocny.

22-letnia obecnie mieszkanka gminy Rusiec, która była ofiarą Roberta K., odniosła w wyniku jego działań obrażenia, przez które spędziła kilka tygodni w szpitalu i z których skutkami do tej pory się zmaga. Biegli, którzy wypowiadali się w tej sprawie, uznali, że samo leczenie będzie miało charakter długoterminowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki