Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa A1 Stryków-Tuszyn: termin oddania autostrady jest zagrożony

Piotr Brzózka
Na początku wakacji z placu budowy zszedł Strabag, odpowiedzialny za budowę obiektów inżynierskich
Na początku wakacji z placu budowy zszedł Strabag, odpowiedzialny za budowę obiektów inżynierskich Grzegorz Gałasiński
Dobre wieści z frontu budowy autostrady A1 między Strykowem a Tuszynem. Główny wykonawca znalazł nareszcie podwykonawcę, który podejmie się budowy wiaduktów. To koniec dobrych wiadomości, teraz gorsze.

Podnajęta firma ma zbudować jedynie 16 obiektów, a więc tylko 40 proc. tego, co jest do zrobienia. Druga zła informacja jest taka, że oficjalny termin zakończenia budowy jest przesunięty - tym razem z sierpnia na październik 2014 r. Trzecia jest taka, że nawet tego terminu wykonawca nie jest w stanie zagwarantować. Bo idzie zima...

Impas na budowie feralnego odcinka A1 trwał od początku wakacji. Wówczas z placu budowy zszedł Strabag, najważniejszy podwykonawca odpowiedzialny za budowę obiektów inżynierskich. Polimex-Mostostal, czyli główny wykonawca rozpoczął nerwowe poszukiwanie.

W tym czasie budowa niemal stała, postęp prac był minimalny. Choć w lipcu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w lipcu deklarowała, że cierpliwości starczy jedynie na kilkanaście dni, na podwykonawcę trzeba było czekać przeszło dwa miesiące. Dopiero teraz Polimex podpisał umowę z firmą Himmel i Papesch. Wykonawca deklaruje, że roboty nabiorą wreszcie tempa, jednak do pełni szczęścia brakuje kolejnych podwykonawców, którzy zbudowaliby resztę obiektów.

- Dopinamy rozmowy z dwoma firmami, chcemy zaprosić do negocjacji kolejne - zapewnia Paweł Szymaniak, rzecznik Polimeksu.

Jego zdaniem umowy mogą być podpisane lada moment. Czy to wystarczy, by nadrobić stracony czas?

Termin oddania autostrady A1 był już przesuwany o 9 miesięcy ze względu na problemy z projektem. Ostatni termin wyznaczono na sierpień 2014 r, jednak i on został niedawno przesunięty. Wykonawca wystąpił z roszczeniami dotyczącymi przesunięcia terminu - początkowo o przeszło 100 dni. Ostatecznie nadzorujący inwestycję inżynier kontraktu uznał zasadność przesunięcia daty o 55 dni.

Tym sposobem wykonawca ma czas do października 2014 r. Jeśli nie zdąży, GDDKiA ma zacząć naliczać kary umowne w wysokości ok. 350 tys. zł dziennie. Urzędnicy przekonują, iż wierzą w moce przerobowe Polimeksu, a wykonawca zapewnia, że jest w stanie dokończyć inwestycję w 11 miesięcy. Jest tylko jedno małe "ale".

- Nie mówimy o 11 miesiącach kalendarzowych, a 11 miesiącach wytężonej pracy. Przed nami zima, potem wiosenne roztopy. Zobaczymy jak będzie, życie jest bogatsze, niż można to zapisać w kontrakcie. Zamawiający to rozumie - mówi Paweł Szymaniak z Polimeksu.

Można to interpretować jako delikatną zapowiedź kolejnych roszczeń wykonawcy co do terminu zakończenia inwestycji....

Adrian Furgalski z zespołu doradców TOR mówił niedawno na naszych łamach, że GDDKiA powinna zerwać kontrakt z Polimeksem i wykorzystać martwy okres zimowy, by wyłonić nowego wykonawcę, który wiosną wszedłby na plac budowy.

Zalewski wymienia kilka powodów, dla których miałoby to być nieopłacalne. - Zbliża się zima, za plac budowy odpowiada wykonawca. Gdyby go nie było, trzeba byłoby zabezpieczyć przed zimą 40-kilometrów terenu. Tak samo z ochroną przed złodziejami. Siłą rzeczy spoczęłoby to nas, czyli zapłaciłby budżet państwa - mówi Zalewski.

Jego zdaniem zerwanie kontraktu oznaczałoby rozpisanie nowego przetargu. Biorąc pod uwagę tylko inwentaryzację tak ogromnej budowy, nowego wykonawcę można by wyłonić za rok, może półtora roku.

- Polimex realizuje kontrakt w systemie projektuj i buduj. Firma wykonała projekt "pod siebie". Każdy buduje inaczej, więc każdy nowy wykonawca miałby dziesiątki pytań i uwag do projektu - twierdzi Zalewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Budowa A1 Stryków-Tuszyn: termin oddania autostrady jest zagrożony - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki