To oznacza, że mieszkańcy, którzy byli przeciw inwestycji, polegającej nie tylko na budowie biogazowni, ale także spalarni i zakładu produkcji wyciągów roślinnych, na razie mają powody do radości.
Ludzie obawiają się fetoru, hałasu i wzmożonego ruchu tirów. Chcą, by na pokopalnianych działkach były tereny rekreacyjne. Gdy dowiedzieli się, że wójt gminy Zapolice wydał decyzję środowiskową, zgodnie z którą biogazownia może powstać, upoważnili sołtysów, by skierowali sprawę do prokuratury.
Argumentowali, że nie zostały zachowane wszystkie procedury. Prokuratura przyznała im rację i oddała sprawę do SKO.
- Dopatrzyliśmy się kilku uchybień proceduralnych. Nasza skarga została uwzględniona. Cieszę się, że stojąc na straży praworządności możemy pomóc mieszkańcom - mówi Tomasz Sukiennik, prokurator rejonowy w Zduńskiej Woli.
Krzysztof Pierzakowski, który zajmuje się sprawą w Urzędzie Gminy Zapolice, zwraca uwagę, że sprzeciw został uwzględniony w części. Gdy dotrze uzasadnienie, nowy wójt zdecyduje, czy rozpoczynać od nowa procedurę, czy sprawić, by pokopalniane tereny mogły stać się rekreacyjnymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?