Budowa S14. Eurovia zrezygnowała z kontraktu na projekt i budowę zachodniej obwodnicy Łodzi

Radni PO Mateusz Walasek i Bartosz Domaszewicz obawiają się, czy powstanie zachodnia obwodnica Łodzi, czyli droga ekspresowa S14. Firma Eurovia, która złożyła najkorzystniejszą ofertę w przetargu na północny odcinek trasy S14 wycofała się. Zdaniem radnych przyczyną był wzrost kosztów, więc firmie przestało opłacać się wybudowanie S14. GDDKiA przekonuje, że nie ma zagrożenia dla S14, bo kontrakt zostanie podpisany z kolejną firmą, która znalazła się na drugim miejscu w przetargu. Radni PO obawiają się, że ta firma również może zrezygnować, bo złożyła ofertę o 40 mln zł wyższą, więc realizacja tej inwestycji też może być dla niej nieopłacalna.

- Wykonawcy widzą wzrost kosztów, więc rezygnują z kontraktów, żeby nie dokładać do inwestycji - powiedział Mateusz Walasek. - Zawiniła opieszałość GDDKiA. Gdyby przetarg był rozstrzygnięty wcześniej, gdy koszty nie były tak wysokie, to budowa S14 byłaby tańsza. Eurovia wycofała się z budowy północnego odcinka. Co z tego, że GDDKiA podpisze umowę na realizację południowego odcinka, skoro skończy się on w polu, jeśli nie wyłoni się kolejnego wykonawcy dla północnego odcinka.

Radni PiS uważają, że rezygnacja Eurovii i głosy o zagrożeniu inwestycji to burza w szklance wody.

- Kolejna oferta mieści się w kosztorysie i GDDKiA może z nią podpisać umowę. Mam nadzieję, że dojdzie do tego we wrześniu, a na pewno podpisanie umowy nastąpi w tym roku - powiedział Łukasz Magin, radny PiS.

Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału GDDKiA uważa, że doniesienia radnych PO to tylko niepotrzebne straszenie łodzian. Umowa na realizację południowego odcinka będzie podpisana niezwłocznie, gdy tylko zakończy się postępowanie Urzędu Zamówień Publicznych. Firma, która zajęła drugie miejsce w przetargu i będzie chciała zrealizować północny odcinek S14 też będzie musiała przejść tę procedurę, więc podpisanie z nią umowy nastąpi później.