Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet Łodzi pozostanie tajny aż do wyborów

Marcin Bereszczyński
Radni miejscy otrzymają projekt budżetu na przyszły rok tuż przed ciszą przedwyborczą
Radni miejscy otrzymają projekt budżetu na przyszły rok tuż przed ciszą przedwyborczą Krzysztof Szymczak
Łodzianie pójdą do urn wyborczych 16 listopada, nie znając planów budżetowych miasta na przyszły rok. Projekt budżetu ujrzy światło dzienne dopiero 14 listopada po południu, czyli zaledwie kilka godzin przed ciszą przedwyborczą. Tak zadecydowały władze Łodzi. Prezydent Zdanowska (PO) nie chce, aby budżet stał się narzędziem walki politycznej.

Zgodnie z ustawą prezydent miasta musi przedłożyć radnym projekt budżetu do 15 listopada. To dzień, w którym będzie obowiązywała cisza przedwyborcza. Projekt budżetu trafi więc do radnych dzień wcześniej, ale po południu. To uniemożliwi opozycji szerokie komentowanie zawartości tego dokumentu. I o to właśnie chodziło władzom miasta.

- Nie chcemy, żeby opozycja wykorzystywała projekt budżetu do walki politycznej - mówi wprost Tomasz Piotrowski, dyrektor gabinetu prezydent Łodzi. - Co roku projekt budżetu był przedstawiany przed 15 listopada i tak samo będzie teraz. Projekt trafi do skrytek radnych 14 listopada. Ale i tak to nowa Rada Miejska zadecyduje o ostatecznym kształcie przyszłorocznego budżetu miasta.

Radni opozycji są oburzeni. Tym bardziej że podjęli uchwałę-stanowisko, obligujące prezydent Zdanowską do przedstawienia projektu budżetu do końca października.

- Radni mogą uchwalić każde stanowisko, nawet takie, żeby codziennie pić coca-colę - ironizuje Tomasz Piotrowski.

Opozycyjni radni zwracają uwagę, że projekt budżetu został utajniony, bo może zawierać rozwiązania niekorzystne dla łodzian. Argumentują, że w założeniach budżetowych są zapisy o możliwości podniesienia cen biletów MPK i podwyżce czynszów o 20 proc. Władze Łodzi przekonują, że w projekcie budżetu nie ma takich podwyżek.

- Jestem lekarzem, dlatego zanim zacznę leczyć, muszę postawić diagnozę - mówi Joanna Kopcińska, kandydatka na prezydenta Łodzi, popierana przez PiS. - Łódź cierpi na poważną chorobę, jaką jest nadmierne zadłużenie. Aby ją wyleczyć, trzeba postawić miastu diagnozę. Ale to jest niemożliwe bez projektu budżetu Łodzi.

Radni opozycji są zgodni, że kampania wyborcza będzie polegała na walce plakatowo-ulotkowej, a nie na dyskusji o polityce finansowej miasta.

- Nowy prezydent będzie miał mało czasu na zapoznanie się z projektem budżetu i wprowadzenie w nim swoich poprawek - mówi Tomasz Trela, kandydat na prezydenta z SLD. - Chcemy zapisać w budżecie pieniądze na drogi osiedlowe, utwardzenie dróg gruntowych, remonty placówek oświaty i służby zdrowia. Ale na razie nie wiemy, co mieści się w projekcie budżetu na 2015 rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki