Policjanci z Sieradza ustalili, że co najmniej jedna z kobiet zajmujących się przydrożną prostytucją przy krajowej "14" pod Sieradzem może by do tego przymuszana. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że 27-letnia Bułgarka wraz z koleżanką codziennie były dowożone do lasu pod Sieradzem przez "opiekunów", którzy nakłaniali je do świadczenia usług seksualnych kierowcom. Cały zarobek kobiety przekazywały swoim "opiekunom". W zamian miały zapewniony dach nad głową i posiłki. Prostytucją musiały zajmować się ponad 6 godzin dziennie.
Jednej z kobiet, przed przyjazdem do Polski, obiecywano pracę przy sprzątaniu. Dopiero na miejscu dowiedziała się, co tak naprawdę będzie robić. Zaraz po przyjeździe zabrano im także dokumenty.
Funkcjonariusze ustalili, że podejrzani Bułgarzy zamieszkali w jednym z łódzkich hosteli. Mężczyźni w wieku 37 i 40 lat zostali zatrzymani 24 czerwca. Podczas przeszukania policjanci znaleźli u nich dokumenty wykorzystywanych kobiet.
Dzień później obaj mężczyźni usłyszeli zarzut osiągania korzyści majątkowej i nakłaniania do uprawiania prostytucji. Za sutenerstwo i stręczycielstwo grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności. Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie.
Jedna z kobiet skorzystała z możliwości noclegu we wskazanej placówce, a także wyraziła chęć skorzystania z pomocy fundacji „La Strada”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?