Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunt w oczyszczalni ścieków. Informatycy pozwali pracodawcę za dyskryminację

Marcin Bereszczyński
Prezes Maciej Borkowski, mówi, że pozew to kuriozum
Prezes Maciej Borkowski, mówi, że pozew to kuriozum Grzegorz Gałasiński
Informatycy z Grupowej Oczyszczalni Ścieków w Łodzi złożyli pozew o odszkodowanie z tytułu dyskryminacji w zakładzie pracy. Żądają po tysiąc złotych za każdy miesiąc od listopada 2012 roku oraz podniesienia ich stanowisk ze starszego referenta na specjalistę.

Pozew dotyczy systemu informatycznego, który, zdaniem informatyków, był nieprawidłowo wdrażany. Z tego powodu informatykom przybyło obowiązków. W dodatku jako referenci nie mogli reprezentować GOŚ, ani podpisywać dokumentów, a byli wyznaczani do tego przez zarząd spółki.

- Zarząd mści się za to, że powiadamiałem prokuraturę o nieprawidłowościach w GOŚ - mówi Dariusz Szatkowski, autor pozwu. - Systemem informatycznym zainteresowało się CBA. Zarząd uznał, że działam na szkodę spółki, a ja tylko sygnalizuję przykłady niegospodarności. Spotykają mnie za to represje.

W piątek Dariusz Szatkowski dowiedział się, że związki zawodowe w GOŚ otrzymały pismo o zamiarze rozwiązania z nim umowy o pracę. Prezes GOŚ Maciej Borkowski temu nie zaprzeczył.

- To sprawa między zarządem a panem Szatkowskim, którą powinniśmy rozwiązać między sobą, a nie za pośrednictwem mediów - powiedział Maciej Borkowski. - Ten pozew to prawdziwe kuriozum. Jeden z podpisanych pod nim pracowników otrzymał najwyższą podwyżkę w firmie. Oczywiście, każdy chciałby otrzymać podwyżkę o tysiąc złotych miesięcznie, ale odmowa spełnienia tego żądania nie może być powodem do pozywania pracodawcy. Oficjalnie pozew jeszcze do nas nie wpłynął, ale wiemy, że zawiera wiele nieprawdziwych informacji, które wprowadzają sąd w błąd. Przygotujemy odpowiedź na zarzuty. Jesteśmy spokojni o rozstrzygnięcie sądu.

Waldemar Krenc, przewodniczący rady nadzorczej w GOŚ i jednocześnie szef łódzkiego regionu NSZZ Solidarność zwrócił się do prezesa GOŚ o wyjaśnienie tej sprawy na posiedzeniu rady nadzorczej. Do takiego spotkania doszło wczoraj.

GOŚ jest spółką miejską, ale władze miasta uchylają się od wyrażenia swojej opinii na temat konfliktu informatyków z zarządem.

- Nie będziemy komentować spraw spółki - skwitował Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydenta Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki