Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Błaszek odbierze wylicytowaną w WOŚP nagrodę dopiero po wyborach

Redakcja
Burmistrz Błaszek Karol Rajewski swoją nagrodę wylicytowaną podczas finału WOŚP będzie mógł odebrać po wyborach
Burmistrz Błaszek Karol Rajewski swoją nagrodę wylicytowaną podczas finału WOŚP będzie mógł odebrać po wyborach Tadeusz Sobczak
Licytacja dnia w fotelu prezydenta Sieradza podczas tegorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przyniosła niecodzienne rozstrzygnięcie. Wygrał ją burmistrz Błaszek Karol Rajewski, który zaproponował 1600 zł. Niecodzienna będzie także realizacja nagrody. Ma ona nastąpić... po wyborach samorządowych. Obie strony nie doszły bowiem do porozumienia.

Burmistrz Błaszek w oficjalnej korespondencji zarzuca sieradzkiemu magistratowi, że urząd nie był przygotowany do zorganizowania dla niego dnia w fotelu prezydenta. Druga strona odpiera zarzuty podkreślając, że zaproponowała dwa terminy, na które burmistrz Błaszek się nie zgodził.

Michał Sitarek z działu promocji w sieradzkim magistracie informuje, że pierwszym terminem był 1 marca, bo - zgodnie z obietnicą prezydenta Sieradza - osoba, która wygrała licytację, miała też uczestniczyć w inauguracji sieradzkiej geotermii.

„Dzień w fotelu prezydenta Sieradza licytowany był już trzykrotnie. Dwa razy zasiedli w nim najmłodsi mieszkańcy Sieradza, stąd też był on organizowany w taki sposób, by był jak najbardziej atrakcyjny z perspektywy młodego człowieka. Poprzedzony był zawsze rozpoznaniem zainteresowań osoby, która miała zasiąść w fotelu prezydenta” - pisał pod koniec stycznia do burmistrza Rajewskiego Michał Sitarek.

W tej samej wiadomości sieradzki urzędnik poprosił o przedstawienie oczekiwań, jakie w ramach wygranej ma Karol Rajewski. Burmistrz Błaszek w odpowiedzi napisał, że „z państwa wiadomości wynika, iż nie jesteście i nie byliście zupełnie przygotowani na zorganizowanie dnia w fotelu prezydenta Sieradza”. Rajewski napisał też, że przemyśli swoje oczekiwania i je prześle.

Pod koniec lutego Michał Sitarek napisał do Karola Rajewskiego, że sieradzki magistrat nie otrzymał od burmistrza wytycznych odnośnie dnia prezydenta. Urzędnik zaproponował dwa terminy - 1 i 6 marca. I godziny od 10 do 15.30.

Tego samego dnia Rajewski przesłał swoje oczekiwania. Chciał m.in. symbolicznie przejąć sieradzki urząd od wiceprezydenta Rafała Matysiaka. Ponadto jednym z elementów wizyty miało być mianowanie Jacka Walczaka, byłego prezydenta Sieradza, a obecnie sekretarza Błaszek, na symbolicznego wiceprezydenta Sieradza.

Rajewski chciał też spotkać się z osobami promującymi pomysł wprowadzenia budżetu obywatelskiego w Sieradzu i z Młodzieżową Radą Miasta Sieradza. Burmistrz Błaszek poprosił ponadto o zorganizowanie spaceru po zrewitalizowanej części Sieradza, krótkiego spotkania z mediami, pracownikami magistratu i mieszkańcami. Wskazał, że chce być cały dzień a nie pół dnia, oraz datę 8 marca.

Ostatecznie sieradzki magistrat zaprosił Karola Rajewskiego po odbiór wygranej po jesiennych wyborach samorządowych. Dlaczego?

- Nie chcemy angażować wygranej w licytacji WOŚP w jakąkolwiek kampanię polityczną - mówi Michał Sitarek.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki