Do Łodzi burza dotarła kilka minut przed godziną 19. Nagle zaczęło grzmieć i zrobiło się ciemno niemal jak w nocy. Zaczął padać deszcz. Przez miasto jedna po drugiej przechodziły ściany deszczu.
Burza trwała krótko, chwilę po godz. 19 zaczęło się przejaśniać i deszcz zaczął ustępować. Jednak wkrótce nadciągnęła kolejna fala z deszczem i piorunami.
Mimo krótkiego deszczu na ulicach utworzyły się rozlewiska. Tak było m.in. w okolicach Atlas Areny. Zalany został też przejazd pod wiaduktem na ulicy Konstantynowskiej. Zatrzymane zostały tramwaje i autobusy, samochody próbowały przejechać chodnikami.
Rozlewiska tworzyły się też m.in. przy ul. Wojska Polskiego na Dołach i na na ul. Rzgowskiej na Chojnach.
Pod wiaduktem na ul. Konstantynowskiej powstało prawdziwe jezioro. To kolejny raz, gdy studzienki znajdujące się w tym miejscu, nie są w stanie przyjąć dużych ilości wody.
Po burzy w niektórych rejonach nie było prądu. Zabrakło go m.in. w Andrespolu.
Na Bałutach i na Widzewie mieszkańcy zauważyli grad. W niektórych miejscach miał kilka cm średnicy!
Burze w regionie łódzkim zapowiadały od rana służby meteorologiczne. Ostrzeżenie najwyższego, trzeciego stopnia wydał IMGW, mieszkańcy Łodzi dostali też sms-y z ostrzeżeniem przed nawałnicami.
Najsłodsze muzeum w Warszawie czyli projekt, który działa na zmysły
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?