Był przeciek na maturze. CKE potwierdziło, że chodzi o język angielski, poziom podstawowy. Będą konsekwencje?

Informacje o przecieku potwierdził mediom Marcin Smolik, dyrektor CKE. W związku z powyższym CKE podjęło odpowiednie kroki prawne.

– Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury – przekazał PAP dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik, pytany o ewentualny przeciek treści z arkusza egzaminacyjnej z języka angielskiego na poziomie podstawowym.

Dyrektor CKE w wywiadach mówi o konsekwencjach:

Egzamin maturalny z języka angielskiego rozpoczął się o godz. 9. Jak poinformował Onet, około godz. 8.30 jedna z użytkowniczek Twittera opublikowała zdjęcie fragmentu arkusza maturalnego. Post został już usunięty, a po opublikowaniu arkuszy przez CKE potwierdziło się, że przeciek był autentyczny.

Przedmiotem złamania procedur egzaminacyjnych było ujawnienie jednego zadania dotyczącego pracy pisemnej. Maturzyści mogli się dowiedzieć wcześniej, jaki jest temat pracy, ile ma zawierać słów. Co prawda na analizowanie przecieku nie mieli już wiele czasu, prawdopodobnie większość z nich o godzinie 8.30 była w drodze na egzamin i czekała na rozpoczęcie matur. Mimo wszystko w dobie internetu i mediów społecznościowych informacje rozchodzą się błyskawicznie.

Wyciekło zadanie nr 10 ze str. 13 arkusza egzaminacyjnego, które brzmiało:

Niedawno kupiłeś(-aś) sobie rower i dojeżdżasz nim do szkoły. Na swoim blogu:

• napisz, dlaczego zdecydowałeś(-aś) się dojeżdżać do szkoły rowerem,
• poinformuj, jak koledzy zareagowali na Twoją decyzję dotyczącą dojeżdżania do szkoły rowerem,
• opisz problem, który pojawił się pewnego dnia w trakcie dojazdu do szkoły rowerem,
• przedstaw swój pomysł na akcję promującą dojeżdżanie do szkoły rowerem i poproś czytelników bloga o opinię na temat Twojej propozycji.