W Sądzie Rejonowym w Kutnie zapadł wczoraj wyrok w sprawie oskarżonej o złośliwe łamanie praw pracowniczych Danuty R., byłej szefowej Urzędu Pracy w Kutnie. Sąd uznał kobietę za winną, ale wykluczył, że działała ona ze z góry powziętym zamiarem.
Danucie R. groziło do dwóch lat więzienia. Wyrok sądu to grzywna w wysokości 3 tys. zł, zwrot kosztów sądowych na rzecz oskarżycieli (ponad 18 tys. zł) i niespełna 3 tys. kosztów procesu na rzecz Skarbu Państwa.
Prokuratura oskarżyła byłą już szefową pośredniaka o złośliwe naruszenie praw pracowniczych. Według śledczych Danuta R. w latach 2009 - 2013 zwolniła 11 pracowników tylko dlatego, że należeli do zakładowej organizacji związkowej NSSZ „Solidarność”. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wpłynęło do prokuratury po tym, jak sąd pracy nakazał przywrócenie na stanowiska zwolnionych związkowców.
- Sąd przyznał, że to my mamy rację, ale potraktował byłą dyrektorkę bardzo łagodnie - mówi Waldemar Krenc, szef łódzkiej Solidarności. - W mojej ocenie podstawową karą powinien być zakaz sprawowania podobnych funkcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?