Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Całe Lipce w mojej...". Oburzony wójt Lipiec Reymontowskich pisze do wicepremiera Piotra Glińskiego

md
Piotr Gliński póki co, nie odpowiedział jeszcze na korespondencję wójta Lipiec Reymontowskich.
Piotr Gliński póki co, nie odpowiedział jeszcze na korespondencję wójta Lipiec Reymontowskich. Adam Jankowski
Marek Sałek, wójt Lipiec Reymontowskich (powiat skierniewicki) prosi o interwencję ministra kultury i wicepremiera Piotra Glińskiego (PiS). Chodzi o slogan ze scenariusza na podstawie "Chłopów" Władysława Reymonta, sztukę wystawili studenci z wrocławskiej filii Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Pada w niej zdanie "Całe lipce w mojej cipce".

Lipce to wieś, w której Władysław Reymont umieścił akcję jednej ze swych najlepszych powieści, "Chłopów", za którą w 1924 r. otrzymał Nagrodę Nobla Od 1983 r. wieś, na cześć noblisty, nosi nazwę Lipce Reymontowskie. Jej obecny wójt, Marek Sałek, sformułowanie użyte w scenariuszu sztuki uważa za obraźliwe.

Spektakl na podstawie "Chłopów" wyreżyserował Sebastian Majewski, premiera miała miejsce w listopadzie 2019 r. O kontrowersyjnej sztuce, szczególnie jednym jej fragmencie - "Całe lipce w mojej cipce" - rozpisywały się prawicowe media, jak Gazeta Polska Codziennie", czy Telewizja Republika. Wójt sztuki nie widział, ale w liście do premiera wskazuje, że to z tych mediów zaczerpnął wiedzę na temat spektaklu.

(...) Obraźliwe dla naszej społeczności są słowa użyte przez aktorów spektaklu, które zawierały się w twierdzeniu »Całe Lipce w mojej cipce«”. Wójt podkreśla też, że według niego „bardzo niepokojący jest sposób, w jaki studenci pod kierownictwem Sebastiana Majewskiego przedstawili tę uznaną na całym świecie powieść”. - pisze wójt Sałek do premiera.

Sam reżyser odniósł się do tego fragmentu sztuki we wrocławskiej Gazecie Wyborczej, która jako pierwsza napisała o liście wójta do wicepremiera. W sztuce kontrowersyjną kwestię wypowiada Jewka, nowa postać wprowadzona do scenariusza.

– W moim przekonaniu słowa Jewki nikogo nie obrażają – ocenia Majewski. – Dopisaliśmy je do tekstu Reymonta, ale jako twórcy mamy do tego prawo. To, co mówi bohaterka, jest uzasadnione w kontekście tego, kim jest w powieści. To dziewczyna, która służy erotycznie całej miejscowości, i jest na to ogólne przyzwolenie. Ma więc prawo powiedzieć: „Całe Lipce w mojej cipce”.

AST jeszcze w listopadzie 2019 r. umieściła na swej stronie oświadczenie w sprawie recenzji, którą opublikowała Gazeta Polska Codziennie"

"(...) Nie chcemy dyskutować z niczyim gustem, estetyką i wrażliwością na sztukę, gdyż wspomniane są kwestią indywidualną. Pragniemy jedynie zdementować nieprawdziwe informacje, które padają we wspomnianym tekście, jakoby niektórzy z aktorów grających w spektaklu mieli się wstydzić zaproszenia swojej rodziny na premierę. Pragniemy poinformować, że zgodnie z informacjami uzyskanymi od całej obsady nikt takiego wstydu nie czuł i zaprosił swoją rodzinę na premierę spektaklu."

Piotr Gliński, póki co, nie odpowiedział jeszcze na korespondencję wójta Lipiec Reymontowskich.

Sprawdź w naszym sklepie Masz już pomysł na prezent na Dzień Babci i Dziadka? >>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki