- Mamy kontrakt na siedem łóżek na OIOM-ie. Jest on na tym samym poziomie co w zeszłym roku, a wtedy zabrakło nam środków. W zeszłym tygodniu zaoferowaliśmy NFZ możliwość przeznaczenia jeszcze dwóch lub trzech dodatkowych łóżek na intensywną terapię i zwróciliśmy się w związku z tym o dodatkowe pieniądze na leczenie chorych - mówi Robert Starzec, dyrektor szpitala MSW w Łodzi.
Dyrektor szpitala odpowiedzi nadal nie dostał. Oddział oficjalnie otwarto w zeszłym tygodniu. Potem odbyła się sterylizacja. Pierwsi pacjenci wymagający intensywnego nadzoru trafią tu w weekend. W czwartek szpital zgłasza wolne łóżka do urzędu wojewódzkiego. Ile zgłosi?
- Siedem, bo na tyle mamy kontrakt. Pozostałe będą na sali pooperacyjnej. Będziemy tam kładli chorych po zabiegach - zapowiada Starzec. - Wszystkie łóżka są wyposażone w potrzebną aparaturę i mogą być wykorzystane jako łóżka intensywnej opieki medycznej.
Dyrekcja szpitala ma nadzieję, że NFZ przeznaczy na OIOM dodatkowe środki. Dzięki temu w MSW oddział intensywnej terapii zamiast siedem, mógłby liczyć na przykład dziewięć lub dziesięć łóżek. Dla pacjentów to szansa na życie.
W środę w Łodzi na 70 łóżek intensywnej terapii, wolne było tylko jedno - w Szpitalu im. Jana Bożego, gdzie znajduje się czterołóżkowy oddział. W regionie pojedyncze miejsca można było znaleźć w Piotrkowie Trybunalskim, Łęczycy, Łowiczu i Skierniewicach. Takie sytuacje zdarzają się często.
Pogotowie ratunkowe nie raz musiało wozić pacjentów z Łodzi aż do Bełchatowa, Kutna czy Poddębic. Dla starszej pani, która zasłabła w swoim mieszkaniu w Zgierzu, miejsce pogotowie znalazło dopiero w Kutnie. To i tak nic, przy 220 kilometrach, jakie musiała przejechać karetka wioząca 47-letnią łodziankę, która ucierpiała w wypadku samochodowym pod Opocznem. Kobieta znalazła miejsce dopiero w Opolu.
- Od lat mówimy o dramatycznej sytuacji intensywnej terapii w regionie. Liczba wypadków drogowych i komunikacyjnych jest coraz większa, a co za tym idzie wzrasta liczba chorych, którzy wymagają reanimacji. A miejsc na OIOM niestety nie przybywa. Staramy się pacjentów z Łodzi nie zawozić zbyt daleko i szukamy miejsc w Zgierzu czy Brzezinach, ale i tam łóżek często brakuje - mówi dr Janusz Morawski, dyrektor łódzkiego pogotowia ds. medycznych.
Zwiększenie liczby łóżek jest niezwykle kosztowne. Jedno stanowisko intensywnej terapii kosztuje od 300 tysięcy do nawet miliona złotych.
Jeden z największych oddziałów intensywnej terapii w regionie - 11 łóżkowy oddział w szpitalu im. Barlickiego - kosztował 15 mln zł.
Szpital MSW na nowy OIOM wydał prawie sześć milionów złotych. Większość tej kwoty szpital zarobił sam i zainwestował w modernizację. Jedno łóżko z aparaturą monitorującą funkcje życiowe kosztowało 400 tysięcy złotych. OIOM-y to najkosztowniejsze w urządzeniu i utrzymaniu oddziały, dlatego szpitale w Łódzkiem nie spieszą się do ich powiększania.
Czy NFZ znajdzie środki na dodatkowe łóżka na OIOM w MSW?
- Jest początek roku, podpisaliśmy właśnie aneksy na rok 2013. NFZ analizuje teraz możliwości finansowe - mówi Beata Aszkielaniec, rzecznik prasowy NFZ w Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?