Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chanuka: 24 grudnia 2016 po zachodzie słońca Żydzi zaczynają świętowanie

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
24 grudnia br. po zachodzie słońca Żydzi zaczynają świętowanie Chanuki, a katolicy Bożego Narodzenia. Obchodzenie ich w tym samym czasie zdarza się raz na kilkadziesiąt lat. Opowiada o tym Miriam Szychowska.

Co będzie pani robić w święta?

Może zacznę od tego, czego nie robię i nie będę robić: nie kupuję karpia, choinki, ani prezentów pod choinkę. Nie przebieram się za Mikołaja, nie opowiadam dzieciom o Jezusie i nie zapraszam gości na kolację wigilijną. A co robię? Kupuję drobne prezenciki dla dzieci, które będą dostawać przez osiem dni Chanuki. Zastanawiam się też, czy starczy mi oliwy i knotów, by przez osiem dni zapalać na nich lampki. I zapraszam ludzi. Ale nie do stołu wigilijnego, tylko na szabat, który obchodzimy co tydzień, i na zapalenie pierwszej świeczki chanukowej. Kalendarz żydowski jest inny od kalendarza gregoriańskiego. W roku 2016 - czyli 5777 wszystko zbiega się w czasie. 25 dzień miesiąca kislev, gdy zapalamy pierwszą świecę, to koniec szabatu i 24 grudnia. Tydzień później nie będę tak jak wiele osób szukała sukienki sylwestrowej, bo żydowski Nowy Rok mamy już za sobą i sylwestra raczej nie obchodzimy. Mimo to 31 grudnia w tym roku jest wyjątkowy. Bo to znowu koniec szabatu i ostatnia świeczka chanukowa, czyli koniec święta.

Chanuka w Pałacu Poznańskiego [ZDJĘCIA+FILMY]

Co to za święto Chanuka?

Świętujemy ją na pamiątkę wygranej bitwy z czasów greckich, gdy Żydzi po raz kolejny w historii byli zmuszani do wyrzeczenia się wiary. Zbuntowali się wtedy pod wodzą Judy Machabeusza i powstanie się udało. Żydzi zwyciężyli, ale gdy ukryli się w splądrowanej Świątyni Jerozolimskiej, okazało się, że czystej rytualnie oliwy jest bardzo mało - ledwie na jeden dzień. Na zrobienie nowej potrzeba było osiem dni. I na tyle właśnie starczyło jej. To był wielki cud. Choć największym cudem było to, że małej garstce Żydów udało się pokonać dużą grupę nieprzyjaciela. Nie poddali się hellenistycznej władzy, uparcie stojąc przy swoich wartościach i przy swojej wierze. To ważne, bo gdybyśmy się wtedy poddali większości i ich nakazom, nasza historia i nasza religia mogłyby się skończyć. Dlatego świętujemy też to, że nie udało się nas zniszczyć. Za każdym razem, gdy ktoś chce nas zabić - duchowo lub fizycznie - i się mu to nie udaje, jest powód do radości.

Jak wygląda świętowanie Chanuki?

Codziennie przez osiem dni po zachodzie słońca zapalamy świeczki. Robimy to, by przypomnieć o cudzie innym ludziom i nagłośnić go. Dlatego ważne jest, by chanukowe światła widoczne były z zewnątrz. Pierwszego dnia zapala się jedną świeczkę, drugiego dnia dwie itd. Służy do tego specjalny świecznik zwany chanukiją. Jest ośmioramienny z dodatkową odrębną świeczką. Chanukiję można zrobić ze wszystkiego. Tak jak w Polsce dzieci w przedszkolach robią przed świętami bombki i ozdoby choinkowe, tak przedszkolach żydowskich czy w Izraelu robią przed Chanuką świeczniki. Mogą być z gliny, rolek po papierze toaletowym, a nawet makaronu. Świeczki muszą się palić co najmniej 30 minut, więc chanukija musi być trwała. Gdy płoną chanukije, kobiety zaprzestają pracy. Można w tym czasie coś wspólnie zjeść.

Jakie są tradycyjne chanukowe potrawy?

Symbolem Chanuki jest oliwa. Dlatego jemy potrawy smażone: pączki, latkes, czyli placki ziemniaczane, naleśniki. Jeśli można, smaży się je na oliwie. Choć jeśli trzeba usmażyć tysiąc pączków, to robi się to na oleju. Posiłki chanukowe są bardziej odświętne, ładniej nakrywamy stół. Wielu Żydów z szacunku dla święta stara się elegancko ubrać. To radosne święto. Większość Żydów bardzo je lubi.

Czy podczas Chanuki dzieci dostają prezenty?

Niekoniecznie. Ten zwyczaj przyszedł do nas przez nieżydowski świat. Chanuka jest słodkim świętem, tradycyjnie kupowało się ciasta czy czekoladki. Z tego wziął się zwyczaj dawania dzieciom prezentów. Ale też stąd, że w tym samym czasie wypadają święta chrześcijańskie. W USA duży nacisk kładzie się na to, by dzieci żydowskie podczas Chanuki dostawały prezenty. Będąc w Polsce, widzę w tym sens. Mój syn co chwila słyszy, co jego koledzy dostali na mikołajki czy gwiazdkę. On może powiedzieć, co dostał na Chanukę. Daje się drobne bibeloty, czasem książki, słodycze, zwłaszcza czekoladowe pieniądze, o które dzieci grają w bączka zwanego drejdlem. Dorośli nie dają sobie raczej prezentów, bo zupełnie nie one są sensem święta Chanuka.

Przedświąteczny szał przygotowań się zdarza?

Tak. Przed każdym świętem. Przed Chanuką szukają chanukiji, oliwy, proszku do pieczenia i mąki. Przed Pesach jest szał na wino i mąkę macową. Przed Szawuot na produkty mleczne. Sklepy w Izraelu, podobnie jak w Polsce, też podkręcają świąteczne szaleństwo. Ale dzieje się tak raz na miesiąc, bo tak średnio wypadają żydowskie święta. Nikt nie ma tyle pieniędzy, by świętować hucznie co miesiąc, więc szaleństwo jest mniejsze.

Może pani wyobrazić sobie zimę bez Chanuki?

Jako religijna Żydowka w ogóle nie wyobrażam sobie nieobchodzenia świąt żydowskich. Są częścią mojego życia. Ale Chanukę obchodzą też Żydzi niereligijni. Może nie pomodlą się przy tej okazji i nie zaśpiewają tradycyjnych piosenek, ale zapalanie świeczek to dla nich ważny element. Dla Żydów niereligijnych, czy nawet ateistów też jest ważne, by pokazać innym narodom, że my, Żydzi jesteśmy, żyjemy i dajemy radę. Dlatego każdy, kto czuje się Żydem, zapala świece. Jest też wielu nie-Żydów zapalających chanukiję. Izrael i inne miejsca, gdzie mieszka dużo Żydów, przez osiem dni po prostu świeci.

A pani zawsze obchodziła Chanukę w domu?

Nie. W moim pokoleniu nie ma chyba nikogo, kto miałby Chanukę w pełnej formie od zawsze. Miałyśmy z mamą chanukiję, raz się ją zapalało w domu, raz u znajomych, raz w synagodze, ale traktowałyśmy to jako świąteczny symbol niż jako religijny obowiązek.

Nie żal pani braku Bożego Narodzenia?

Nie. Warto dodać, że Żydzi unikają tego nazewnictwa. Bóg jest jeden. I jak mówią zarówno rabini, jak i księża nie ma on postaci ludzkiej. Dlatego też nie nazwalibyśmy nigdy jakiegoś człowieka z krwi i kości boskim synem. Bo rozumując tak jak mówi Tora, czyli też część Biblii, Bóg nie będąc człowiekiem, nie może być panem (dlatego mówimy Bóg, a nie pan Bóg) i nie może mieć syna. Mesjasz, którym dla chrześcijan był Jezus, a na którego czekają Żydzi, będzie zwykłym człowiekiem - o wyjątkowych cechach, ale jednak nadal człowiekiem. Wracając do samego święta - będę niepoprawna politycznie i przyznam, że mam trochę dosyć tego, co się dzieje w grudniu. Jestem zmęczona nie samym świętem, bo ono ma bardzo ładną symbolikę. Cały materializm przytłacza. Nie daje się człowiekowi wyjścia. Nie tylko Żydowi. Każda reklama przekonuje nas, że będziemy szczęśliwi, ubierając choinkę i dając dzieciom prezenty! A jak ktoś nie ma dzieci? Lub nie chce w domu choinki? Zmusza się nas do tego świątecznego szczęścia, które nie każdemu jest dane lub którego nie każdy w tej formie pragnie. I przynajmniej mnie gdzieś umyka sens samej wigilii. Skąd nagle renifer z zimowych krajów, skoro Jezus rodził się w ciepłym kraju wśród owiec i kóz? Skoro lata liczymy od narodzin Jezusa, to czemu sylwester nie jest 24.12? I dlaczego choinka? Widział ją ktoś na pustyni? Oczywiście wychodzi ze mnie teraz niewiedza, ale patrząc z boku, widzę czerwień, zieleń, światła i prezenty. A gdzieś w tym szale chyba trochę umyka opowieść o wędrującej na osiołku parze i kobiecie, która pod osłoną ciemnego nieba wydała na świat chłopca, który stał się przywódcą wielkiej religii. Poza tym tyle pieniędzy wydaje się na ozdóbki, zamiast pomóc tym, którzy nie mają domu, jedzenia czy ogrzewania. Gdy codziennie jadę Piotrkowską i najpierw potykam się o bezdomnego, który nocował na dworze, a zaraz potem o wielkiego pluszowego Mikołaja, to mi to trochę zgrzyta.

Czuje się pani sterroryzowana tymi świętami?

Troszkę. Wielu polskich Żydów czy osób niewierzących też spotyka się 24 grudnia. Bo co mają ze sobą w tym czasie zrobić? W tym roku Chanuka wypada dokładnie wtedy, gdy święta katolickie i to nas ratuje. Bo dzięki temu Żydzi przyjdą na szabat i zapalenie chanukowej świecy i nie będą siedzieli sami w domach bez karpia i pierogów. Wiele osób nie jest w stanie zrozumieć, że 24 grudnia nie jest moim świętem. Nie wierzę, że Jezus był Mesjaszem, więc nie obchodzę jego urodzin. Dla wielu to wielkie zaskoczenie - i wcale nie dla wierzących katolików. Ci często są skłonni szybciej zrozumieć innych religie.

A jak w tym odnajdują się żydowskie dzieci?

Nawet szkoły, które nie mają religii, a ich uczniowie nie idą do komunii, postawią choinkę, ozdobią okna i zrobią świąteczny kiermasz. W przedszkolu dzieci będą uczyć się kolęd i zrobią bombki. Społeczności rożnorodne pod względem narodowościowym czy religijnym mają więcej alternatyw dla swoich mniejszości. Ale w polskim społeczeństwie mało jest miejsca dla kogoś, kto jest inny: dla ateisty, wegetarianina albo kogoś, kto nie zachowuje się tak jak większość. Dzieci żydowskie często nie chcą brać udziału w gwiazdkowych imprezach. To się wiąże z wykluczeniem z 30-osobowej klasy. To nie jest łatwe. Ale brawa dla dzieci, za ich odwagę i umiejętność powalczenia o to, co dla nich ważne.

Pani dzieci nie chciały nigdy mieć choinki?

Nie. Tak jak i nie chciałby jeść świni, iść do McDonalda czy przebrać się na Haloween. Mamy inne fajne rzeczy w zamian. Co tydzień jest szabat. Cały dzień bez telefonów, internetu, robienia zakupów, za to ze wspólnym siedzeniem przy stole, graniem w memory i układaniem puzzli. Przebieramy się w Purim, sadzimy drzewka w Tu Bi-Szwat, pieczemy sernik w Szawuot, a pączki na Chanukę. Pijemy wino, jemy humus i żelki bez świńskiej żelatyny. Chyba niczego nam nie brakuje. To raczej ludzie wmawiają mi, że nasze dzieci stracą dzieciństwo, nie mając dostępu do czegoś, co tak naprawdę nie jest dobrem uniwersalnym, tradycją czy mądrością przekazywaną z pokolenia na pokolenie, a materialnym wymysłem czy chwilową modą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki