Od 1 stycznia obowiązują nowe wymagania na egzaminach na prawo jazdy. Kursanci muszą jeździć ekologicznie - "przygazówka" podczas ruszania czy nieodpowiednie zmiany biegów mogą kosztować oblanie egzaminu. Kandydat na kierowcę będzie też musiał umieć hamować silnikiem, czyli np. nie wciskać od razu pedału hamulca, tylko wcześniej zdjąć nogę z gazu.
- Im więcej zadań na egzaminie, tym większy stres dla zdającego - mówi Daniel Dzierba, instruktor ze Skierniewic.
Właściciele szkół jazdy z Łódzkiego na nowe przepisy patrzą spokojnie, bo w większości szkół ekojazdę wprowadzono już dawno i to z uwagi na własny interes.
- Ekologiczna jazda to mniejsze zużycie paliwa i lepsza eksploatacja naszych samochodów - mówi Józef Kowalski z najstarszej autoszkoły w Bełchatowie. - Jeździmy po kilkanaście godzin dziennie, więc ma to znaczenie.
Zdaniem ekspertów, zmiana nie powinna spowodować trudności w zdawaniu egzaminu.
- Oceniana jest całość jazdy, a nie pojedynczy przypadek ruszania czy zmiany biegów - mówi Tomasz Kacprzak, zastępca dyrektora WORD w Łodzi. - Jeśli ktoś będzie katował silnik cały czas i nie będzie wiedział, kiedy zmienić bieg, to oczywiście może oblać, ale sądzę, że takich przypadków nie będzie.
Wbrew zapowiedziom na razie nie wzrastają ceny egzaminów. Testy i praktyka na kat. B pozostaną na poziomie 170 zł. Zmiany nie zwiększają liczby godzin jazdy na kursie, więc właściciele autoszkół w regionie nie podnoszą cen kursów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
