Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciał podpalić biuro PO w Łodzi. Został aresztowany. Wcześniej nękał pracowników biura posłanki Śledzińskiej - Katarasińskiej

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Chciał podpalić biuro PO w Łodzi. Został aresztowany
Chciał podpalić biuro PO w Łodzi. Został aresztowany Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Mężczyzna grożący, że podpali siedzibę biura regionalnego Platformy Obywatelskiej w Łodzi, został aresztowany na miesiąc. Taką decyzję podjął w piątek Sąd Rejonowy Łódź – Śródmieście. Okazało się też, że dwa lata temu ten sam podejrzany nękał telefonami pracowników biura posłanki Iwony Śledzińskiej – Katarasińskiej z PO.

Według śledczych, w środę 6 czerwca pracownica biura PO odebrała wiele telefonów od nieznanego mężczyzny, który groził, że obleje benzyną i podpali kamienicę z biurem przy ul. Piotrkowskiej w centrum Łodzi. Ponadto miał zamiar pobić pracowników biura. Kobieta zaalarmowała policjantów, a ci jeszcze tego samego dnia o godz. 21 namierzyli podejrzanego. Okazał się nim 43-letni łodzianin, który został zatrzymany na działce w powiecie zgierskim. Był trzeźwy.

Najpierw trafił do policyjnej izby zatrzymań, a teraz – po decyzji sądu – najpewniej do Zakładu Karnego przy ul. Kraszewskiego w Łodzi, gdzie znajduje się szpitalny oddział psychiatryczny. Dlatego tam, gdyż biegli psychiatrzy stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu, czyli podczas grożenia podpaleniem budynku, 43-latek nie był poczytalny. Z tego powodu prokuratorzy nie mogli go przesłuchać. Niemniej "zaocznie" przedstawili mu zarzuty gróźb karalnych, za co grozi do dwóch lat więzienia.

Uznano, że 43-latek podczas przebywania na wolności może być groźny dla otoczenia. Stąd wniosek prokuratury do sądu o 3-miesięczny areszt dla niedoszłego podpalacza. Sąd uznał jednak, że miesiąc wystarczy. W tym czasie prokuratura nadal będzie prowadzić dochodzenie. Finał może być taki, że 43-latek będzie leczony w systemie otwartym lub zamkniętym. Jeśli zaś chodzi o nękanie pracowników biura posłanki PO, to także wtedy mężczyzna został uznany za niepoczytalnego i w ten sposób uniknął kary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki