Jesienią 2013 r. przedsiębiorcy z Piotrkowskiej postanowili pozwać prezydent Łodzi Hannę Zdanowską. Ich zdaniem remont deptaka prowadzony był chaotycznie i niepotrzebnie wydłużany. A prowadzący lokale w prywatnych kamienicach nie mogli liczyć na obniżkę czynszu.
Jednym z przedsiębiorców najbardziej zaangażowanych w walkę z magistratem był Eryk Rawicki, ówczesny współwłaściciel sklepu Sztuka Stołu. Kupcy mieli już prawnika i szacowali straty. Jednak pozew ostatecznie nie został złożony, Rawicki zamknął sklep na Piotrkowskiej i... od miesiąca jest wicedyrektorem łódzkiego MOSiR. Wynagrodzenie dyrektora to płaca zasadnicza z przedziału 1,6-4,5 tys. zł, dodatek funkcyjny 1,5 tys. zł oraz 20 proc. premii.
Rawicki był jedynym kandydatem na to stanowisko. Został wicedyrektorem, choć nigdy wcześniej nie pracował w MOSiR.
- Od dawna jestem związany ze sportem, m.in. przez zawodową grę w koszykówkę - zapewnia dziś Rawicki. - Doszedłem do wniosku, że moje doświadczenie i umiejętności mogą pomóc łódzkiemu sportowi.
Wicedyrektor do sprawy pozwu nie chce już wracać.
- Ta sprawa jest już dawno nieaktualna - mówi. - Wówczas był to krzyk rozpaczy. Zdecydowaliśmy się na niego, bo tylko w ten sposób nasz głos mógł być usłyszany. Jednak władze miasta wysłuchały naszych postulatów i zaczęły traktować nas jak partnerów. Na przykład na czas remontu czynsze zostały obniżone.
Nie jest on jedyny, który przeszedł na stronę władz miasta. Zaangażowany wówczas w spór z magistratem Hubert Kozera, właścicel sklepu Max Music, organizuje w tym roku na rzecz miasta Songwriter Łódź Festiwal. Za organizację i promocję 12 koncertów na woonerfie miasto zapłaci jego firmie 24 tys. zł. Kozera był jedynym, który odpowiedział na zapytanie ofertowe magistratu.
- Remont się skończył, a Piotrkowska odżyła. Lepiej jest robić coś razem, niż się kłócić - mówi dziś Hubert Kozera.
Bliżej władz miasta są też inni przedsiębiorcy związani kiedyś z inicjatywą Żywa Piotrkowska, którą Rawicki i Kozera rozkręcili wraz z obecnym menedżerem ulicy Piotrkowskiej Piotrem Kurzawą. Ich rolę przejęła animowana przez urzędników z magistratu akcja Moja Piotrkowska oraz działająca przy magistracie społeczna rada przedsiębiorców ul. Piotrkowskiej. Jej członkowie stoją murem za władzami miasta m.in. na... konferencjach prasowych.
- Tak jak dawniej dyskutujemy o sprawach Piotrkowskiej, ale korzystamy z możliwości, jakie daje nam miasto - przekonuje Piotr Kurzawa, menedżer ul. Piotrkowskiej. - Zamiast w restauracjach spotykamy się w sali urzędu miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?