Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopiec z Tomaszowa, który urodził się pijany, jest już w domu

Beata Dobrzyńska
Chłopiec po urodzeniu trafił do szpitala w Łodzi
Chłopiec po urodzeniu trafił do szpitala w Łodzi Dziennik Łódzki/archiwum
Czy historia młodej matki z Tomaszowa Mazowieckiego, która miesiąc temu urodziła upojonego alkoholem synka, będzie miała happy end? Wszystko wskazuje, że tak.

Chłopiec od poniedziałku jest już w domu w Tomaszowie, opiekują się nim ojciec i dziadkowie. Mama dobrowolnie poddała się leczeniu uzależnienia alkoholowego. Do domu powinna wrócić na początku lipca. Wszyscy liczą, że wtedy troskliwie zaopiekuje się synkiem.

Przypomnijmy, że do wydarzenia doszło w połowie maja w Tomaszowie. Przed sklepem upadła młoda kobieta. Jak się okazało, była w dziewiątym miesiącu ciąży i pod wpływem alkoholu. W szpitalu okazało się, że ma aż pięć promili.

Lekarze podjęli decyzję o cesarskim cięciu. Chłopiec, który przyszedł na świat, miał 4,5 promila alkoholu. Dlatego trafił na specjalistyczny OIOM w Łodzi. Tam dość szybko okazało się, że stan dziecka się poprawia, a rokowania są dobre. Po miesiącu pobytu w szpitalu lekarze wypuścili dziecko do domu.

Tam zajęli się nim ojciec i dziadkowie. Ojciec dziecka troskliwie zajmował się synem już podczas pobytu w szpitalu. Synem opiekowała się też mama, zanim trafiła na leczenie odwykowe. Monika Kubacka, wicedyrektorka MOPS, zapewnia, że rodzice dziecka mają zapewnioną pomoc pracownika socjalnego i psychologa, mogą liczyć na wsparcie finansowe.

- Już po przyjeździe dziecka do domu sprawdziliśmy warunki. Na chłopca czekały ubranka, zabawki, łóżeczko - było wszystko, czego potrzeba do opieki nad dzieckiem. Widać, że wydarzenie wstrząsnęło matką i liczymy, że ta historia będzie miała dobre zakończenie - mówi Kubacka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki