40 milionów sztuk - tyle kupiliśmy szklanych ozdób choinkowych w ubiegłym roku. To ponad jedna bombka na jednego Polaka. Jednak świąteczny biznes nie jest łatwy. Do sezonu 2010 dotrwało zaledwie kilkanaście najsilniejszych firm. Najpierw w bombkowy biznes uderzył wysoki kurs złotego. Teraz zarobek ogranicza recesja w Ameryce i Europie.
- Blisko 80 procent produkcji wykonywanej w naszym zakładzie eksportujemy - mówi Jacek Barszczewski, prezes zarządu Szkło-Dekor. - Zawsze z tego słynęliśmy. Choć obecnie mówimy o zupełnie innych ilościach zamawianego towaru. W czasach świetności firma miała zamówienia na 100 tysięcy sztuk jednego wzoru, obecnie jest tego znacznie mniej. Z kolei rynek lokalny to walka z wszechobecną chińszczyzną. Ale zauważam, że część osób już odróżnia tandetę od naszej produkcji.
Z powodu ograniczenia sprzedaży zagranicznej i nietrafionych kontraktów, firma Szkło-Dekor stanęła przed widmem upadku. Spółka w 2008 zmieniła właściciela, rok później przeprowadzono zmiany w zarządzie spółki. Wówczas w firmie doszło do zwolnień. Pracę straciło blisko 100 osób. Teraz firma jest w okresie restrukturyzacji i optymalizacji kosztów. Obecne zatrudnia 37 pracowników etatowych, w tym czterech pracowników administracji. Księgowość, obsługę bhp i ppoż. zlecono firmom zewnętrznym.
- Nadal odpracowujemy straty - mówi prezes Jacek Barszczewski. - Jeśli zamkniemy rok z zerem na koncie, to będzie sukces. Staramy się utrzymać bogatych i płacących zleceniodawców.
Piotrkowskie bombki wykonywane są wyłącznie metodą ręczną, począwszy od wydmuchania szklanej bańki przez malowanie po pakowanie. Sprawna malarka jest w stanie wykonać dziennie od 150 do 200 bombek o najprostszym wzorze. Bardziej skomplikowany, składający się z kilkunastu faz nakładania wzoru, to około 20 sztuk.
Piotrkowska firma wykonuje też bombki na specjalne zamówienia.
- W tym roku zrealizowaliśmy zamówienie na 3 tysiące sztuk bombek dla zagranicznej firmy, która z okazji jubileuszu wręczyła je swoim pracownikom - mówi Barszczewski. - Wydajemy też dużo serii kolekcjonerskich popularnych w USA.
Piotrkowskie ozdoby można będzie kupić w sklepie firmowym, który otwarty zostanie 18 października. Pojawią się też w sklepach dużych sieci handlowych. Najdroższa bombka na krajowy rynek kosztować będzie 30-45 zł. Najbardziej popularne są jednak zestawy 6-10 bombek w cenie ok. 15 zł.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?