Wiola przez całe życie była pogodną, radosną dziewczyną. Przez osiem lat uczyła języka niemieckiego w Wołominie.
- Uczniowie ją uwielbiali. Zresztą do tej pory piszą i wspierają w chorobie - mówi Izabela Książek, mama Wioli.
Choroba Wioli rozpoczęła się osiem lat temu, gdy zaszła w ciążę. Zaczął jej drętwieć palec, a gdy urodziła córkę, problemy się nasiliły, zaczęła mieć problemy z czuciem w rękach. Diagnoza okazała się straszna - stwardnienie zanikowe boczne, czyli SLA. - Dowiedzieliśmy się, że choroba jest nieuleczalna, a córka ma przed sobą kilka lat życia - mówi pani Izabela.
Wiola wróciła do rodziców, bo jej stan zdrowia zaczął się pogarszać, a mąż nie mógł znieść choroby i odszedł. Kobieta ma pełną świadomość, ale nie może się poruszać. Ze światem porozumiewa się za pomocą kiwania głową i specjalnego urządzenia, które przekłada je na ruch komputerowej myszki. 10 marca będzie obchodzić 40. urodziny.
Marzeniem Wioli i jej rodziny jest wzięcie udziału w eksperymentalnej operacji przeszczepu komórek macierzystych w Jordanii. Operacja kosztuje 200 tys. zł, rodzina zebrała 5 tys. zł.
Kuzynka Wioli, która mieszka w Australii, zgłosiła jej historię do programu SuperDreams, w którym internauci decydują, które marzenie jest najbardziej warte spełnienia. "Uratuj Wiolę i walcz z SLA" apeluje na stronie jej kuzynka Ania Nowicki. Wygraną jest 5 tys. dolarów australijskich, czyli 17 tys. zł.
Wiola ma duże szanse na zwycięstwo. Z ponad 2,5 tys. głosów jest na pierwszym miejscu. Łodzianie, którzy chcą sprawić radość Wioli i jej rodzinie, mogą poprzeć jej historię na stronie internetowej Sunsuper Dreams.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?