Chuligani zaatakowali policjantów "tulipanami"

7 października ok. godz. 3 w nocy patrol policji interweniował w sprawie awantury, do której miało dojść przed sklepem nocnym przy ul. Rydzowej. Gdy funkcjonariusze wyjaśniali sprawę z pracownikami sklepu, w pewnym momencie zauważyli jak przed sklepem kilku mężczyzn bije i kopie leżącego człowieka. Policjanci natychmiast zareagowali.

Widok policyjnych legitymacji nie uspokoił jednak ani trochę napastników. Co więcej, ich agresja przeniosła się na funkcjonariuszy. Jeden z mężczyzn odepchnął i uderzył policjanta w głowę, natomiast trzech innych rozbiło butelki i zrobiło z nich tzw. tulipany. Lekceważąc polecenia policjantów chuligani szykowali się do zaatakowania funkcjonariuszy. Gdy policjanci wyciągnęli broń, jeden z napastników rzucił w nich "tulipanem". Funkcjonariusze zdążyli się jednak uchylić.

W tej sytuacji jeden z policjantów oddał strzał ostrzegawczy. Napastnicy natychmiast rozbiegli się w różnych kierunkach. Policjanci wezwali posiłki i ruszyli w pościg za mężczyzną, który wcześniej rzucił w nich potłuczoną butelką. Po chwili został zatrzymany. Okazał się nim notowany wcześniej za drobne przestępstwa 25-letni mieszkaniec powiatu zgierskiego. Miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Za czynną napaść na policjanta grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

W policyjnym areszcie okazało się, że 25-latek ma niewielką ranę na prawej łydce. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie z mięśnia wyjęto mu dwa kawałki metalu. Przedmioty zostaną poddane ekspertyzie, ale niewykluczone, że to odłamki pocisku wystrzelonego przez funkcjonariusza. Po opatrzeniu 25-latek został osadzony w Policyjnej Izbie Zatrzymań.

Wstępne ustalenia Wydziału Kontroli KMP w Łodzi wskazują, że policjant użył broni zgodnie z prawem. Funkcjonariusz uprzedził mężczyzn o możliwości użycia broni i dopiero w sytuacji bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia oddał strzał ostrzegawczy w bezpiecznym kierunku. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty.