Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cieszymy się, że już 10 lat możemy wystawiać spektakle

Anna Gronczewska
Grzegorz Gałasiński
Rozmowa z Mariuszem Pilawskim, aktorem, reżyserem, dyrektorem Teatru Małego w Łodzi

Z Mariuszem Pilawskim, aktorem, reżyserem, dyrektorem Teatru Małego w Łodzi rozmawia Anna Gronczewska.

Teatr Mały w Manufakturze skończył niedawno 10 lat. To dużo, czy mało?

Bardzo dużo, bo nikt nie dawał nam specjalnie szansy. Nasz teatr nie jest bowiem dotowany. Utrzymujemy się z własnego portfela. Jest grono osób, ze mną na czele, które prowadzi ten teatr.

Co jest największym sukcesem waszego teatru?

Tych sukcesów jest wiele. Samo przetrwanie przez tyle lat jest ogromnym sukcesem. Poza tym staliśmy się czwartą sceną zawodową w Łodzi. Mówię o teatrach dramatycznych i mam na myśli: „Jaracza”. „Nowy” i „Powszechny”. Teatr Mały funkcjonuje tak, jak tamte teatry. Jednak one mają milionowe dotacje, a my nie. Tym się różnimy. Łatwiej jest prowadzić teatr, który dostaje pieniądze, choć na pewno pracuje w nim więcej ludzi. U nas nie ma etatów, ale nasz zespół aktorski liczy ok. 20 osób. Na przykład „Pan Tadeusz” ma 11-osobową obsadę, w „Zemście” gra dziewięć osób, tak jak w „Balladynie”.

[b]A ilu aktorów przewinęło się przez te 10 lat przez scenę Teatru Małego?

Od czerwca 1999 r., kiedy otwieraliśmy nasz teatr, to ok. 50 aktorów. Mieliśmy 37 premier. W tym sezonie, od września, były już dwie premiery. To „Antygona” i „Prezesi”.

Łodzianie chętnie odwiedzają wasz teatr?

W okresie jesienno-zimowym i wiosną, tak do Wielkanocy, wygląda to nieźle. Aczkolwiek nie jest tak, że mam wykupione bilety na tygodnie na przód. Bolączką jest marketing. Nie mamy na to pieniędzy, ale robimy, co możemy. Bywamy w radiu, w telewizji. W ciągu ostatnich dwóch lat mówiono o nas w „Teleexpressie”. Dobieramy repertuar. Nie są to drogie produkcje, ale zawsze jest dobra scenografia.

Jakie plany ma jubilat na najbliższe 10 lat?

Mam już 62 lata. Jestem w trakcie podpisywania umowy z „Manufakturą” o wynajem pomieszczeń na kolejne pięć lat. A jeśli chodzi o styl artystyczny, to w 2013 r. postanowiliśmy wystawiać klasykę, czyli idziemy w kierunku lektur szkolnych. W repertuarze mamy: „Zemstę”, „Balladynę”, „Pana Tadeusza”. „Antygonę”, „Anię z Zielonego Wzgórza”, „Skąpca”. Reszta to komedie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki