Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co jeździ po łódzkich torach? Mamy najstarsze tramwaje w Polsce! ZDJĘCIA

Jacek Zemła
Jacek Zemła
To już prawdziwy zabytek - malowany na zielono wagon Duewag GT8N, który liczy sobie prawie 60 lat!
To już prawdziwy zabytek - malowany na zielono wagon Duewag GT8N, który liczy sobie prawie 60 lat! jacek zemła
Łódzka komunikacja tramwajowa do najlepszych nie należy. Na temat łódzkich torów i tego co po nich jeździ krążą dowcipy i anegdoty w całej Polsce, a miłośnicy starych tramwajów przyjeżdżają do naszego miasta na łowy, bo takich zabytków w ruchu liniowym jak u nas nie spotka się już w żadnym innym mieście...

Tylko w Łodzi można spotkać liczące sobie 59 lat niemieckie przegubowce wyprodukowane przez firmę Duewag zwane helmutami, a fachowo oznaczone jako GT8N. Mamy ich w ruchu całkiem sporo, bo aż 9 sztuk. Jeszcze do niedawna kursowały też ich krótsze wersje, tych jednak nasze MPK pozbyło się ostatecznie kilka dni temu sprzedając wysłużone helmuty na złom. Tramwaje te, jakby wbrew swojemu wiekowi, nie sprawiają jakiś większych problemów technicznych i są lubiane przez niektórych pasażerów za wygodne siedzenia i sprawne ogrzewanie, które w zimie zapewnia ciepło we wnętrzu. Jednak inni wsiadając do obskurnych i wyraźnie odstających od współczesnych standardów wagonów przecierają oczy ze zdumienia, że takie coś może jeszcze jeździć...

Nieco tylko młodsze są tramwaje Duewag M8CN, które jednak przeszły w Łodzi gruntowną modernizację. Mamy ich 14 sztuk. Są to wagony dwukierunkowe, mogą więc zmieniać kierunek bez pętli. Są niezastąpione np. na linii 3, która zawraca na prostym torze poprzez przejście motorniczego do drugiej kabiny. Wagony są
trójczłonowe, z częścią niskopodłogową. Nie cieszą się najlepszą opinią wśród pasażerów, którzy nazywają je fullplastik. Całe wnętrze wykonane jest z trzeszczącego plastiku, który wydziela nieprzyjemny zapach. Do tego zamontowano tam rażące w oczy led-owe oświetlenie o co najmniej dwa razy za dużej mocy w stosunku do potrzeb.

Nasze miasto jest prawdziwym skansenem, jeśli chodzi o liczbę posiadanych i wciąż używanych w ruchu liniowym wagonów 805Na, czyli tzw. Konstali. Produkowano je w latach 1977-1990. Do Łodzi trafiło w tym czasie około pół tysiąca takich wagonów, lwia część z nich z nich - około 350 - wciąż jest na stanie zajezdni Telefoniczna i Chocianowice. Wagony te mają swoich zwolenników, ale o wiele liczniejsza jest rzesza tych, którzy ich nie cierpią. Są hałaśliwe, hulają po nich przeciągi zarówno w czasie jazdy - z powodu nieszczelnych okien, jak i na przystankach z powodu dużej liczby szeroko otwieranych drzwi. Jeśli do tego dołożyć niewygodne siedzenia, ryczący przez cały czas wentylator chłodzący układ elektryczny i bardzo wysokie stopnie, to niewiele pozostaje pozytywów.
Wagony te co jakiś czas są kasowane przez MPK, ale wciąż stanowią one trzon łódzkiego taboru. Część z nich zmodernizowano i maja one służyć jeszcze co najmniej 10 lat. Te niezmodernizowane, z powodu postępującej korozji są sukcesywnie wycofywane i złomowane, ale i tak mamy ich najwięcej ze wszystkich polskich miast. Taka sytuacja potrwa jeszcze długo, bo inni Konstali się już prawie pozbyli lub stanowią one tylko niewielki odsetek całego taboru.

Stosunkowo nowym wagonem także sprowadzonym z Niemiec są tramwaje Siemens NF6D, produkowane w latach 1992 - 94. Mamy 34 takie wagony, nieliczne z nich przeszły modernizację, a pozostałe jeżdżą tak, jak otrzymaliśmy je z niemieckiego Bochum. Nie można o tych pojazdach powiedzieć nic złego poza tym, że drzwi wyposażone są w czujniki ruchu zamiast w przycisk, co niektórych pasażerów myli i mają problem z ich otwarciem. MPK także nie narzeka na eksploatację tych pojazdów, co każe przypuszczać, że zostaną one z nami na dłużej i jeszcze przez lata będą wozić łódzkich pasażerów. Mają wygodne siedzenia, w zimie są ciepłe, a latam można je wietrzyć poprzez uchylne lufciki.

Nowszy tabor jest u nas reprezentowany słabo. Mamy 15 cityrunnerów, które właśnie skończyły 20 lat. Nie są one ani przyjazne pasażerom, którzy narzekają na niewygodne i ustawione ukośnie siedzenia, ani też nie są lubiane przez motorniczych ze względu na dość wysoką awaryjność. Pozostały nasz najmłodszy tabor jest reprezentowany przez pojazdy wyprodukowane przez bydgoskie zakłady PESA. Mamy ich 44 sztuki z różnych serii i lat produkcji od 2007 do 2018. Pesy nie zrobiły u nas furory. Były z nimi poważne problemy techniczne, niektóre wagony stały odstawione przez wiele miesięcy z powodu przeciągających się napraw gwarancyjnych. Pasażerowie je cenią za przestronne wnętrza i dużą liczbę drzwi ułatwiającą wymianę podróżnych. Jednak taką ilością nowszego taboru świata nie zawojujemy. Łodzi potrzebny jest pilnie duży zastrzyk nowych tramwajów, w tym także tych mniejszych, na mniej obciążone trasy. Na razie mamy zamówione 30 sztuk Moderusów Gamma poznańskiej firmy Modertrans. Mają dotrzeć do Łodzi w przyszłym roku. To jednak wciąż kropla w morzu taborowych potrzeb...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Co jeździ po łódzkich torach? Mamy najstarsze tramwaje w Polsce! ZDJĘCIA - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki