Wszystkich funkcjonariuszy Służby Więziennej w okręgu łódzkim jest 1900, w tym 338 kobiet.
- Najwięcej kobiet pracuje w Zakładzie Karnym nr 2 w Łodzi przy ul. Kraszewskiego - informuje kpt. Barłomiej Turbiarz, rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Łodzi. - Jest tam największy szpital więzienny w Polsce i duża część z tych kobiet pracuje na przykład jako pielęgniarki. Kolejne miejsce zajmuje Zakład Karny nr 1 w Łodzi przy ul. Beskidzkiej, gdzie pracuje 46 kobiet. Tam mamy oddziały przeznaczone dla kobiet i panie pracują jako oddziałowe albo doprowadzające, czyli ogólnie jako strażniczki.
W okręgu łódzkim 225 kobiet posiada wykształcenie wyższe, 45 - wyższe licencjackie, a 68 - średnie.
- 18 kobiet pracuje na stanowiskach kierowniczych, mamy 9 głównych księgowych - wylicza kpt. Turbiarz. - Są jeszcze kierowniczki działów terapeutycznych oraz kierowniczki działów penitencjarnych. K
30 pań pracuje w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi jako wychowawcy. 34 kobiety pracują w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi jako psycholodzy.
Statystyka pokazuje, że z roku na rok przybywa pań w mundurach. W 2003 r. w okręgu łódzkim pracowało 278 kobiet, w 2010 - 324, a w 2011 - 335.
- Kobieta także w więzieniu łagodzi obyczaje - mówi Turbiarz. - Skazany, który idzie na rozmowę do wychowawcy kobiety, na pewno się ogoli, porządnie ubierze i będzie zazwyczaj zachowywał się spokojniej niż u wychowawcy mężczyzny.
Kpt. Turbiarz nie ukrywa, że jest zagrożenie, że w sytuacji napaści kobieta będzie potencjalnie słabszą stroną.
- Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko. Poza tym kobiety funkcjonariusze wiedzą, jak reagować - mówi kapitan Bartłomiej Turbiarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?