Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co trener ŁKS miał na myśli? Kazimierz Moskal ugryzł się w język

R. Piotrowski
Trener Kaziemierz Moskal znów musi przełknąć gorycz porażki [Fot. Grzegorz Gałasiński]
ŁKS w Lubinie przegrał ósmy mecz z rzędu, a kolejny raz najbardziej zawiodła popełniająca dziecinne błędy w defensywie obrona beniaminka. W trakcie pomeczowej konferencji prasowej trener łodzian, Kazimierz Moskal, stwierdził w pewnym momencie: - „To nie jest wszystko co mam do powiedzenia, ale tylko tymi zdaniami mogę się z państwem podzielić”. Co szkoleniowiec miał na myśli?

Łodzianie popełniali w Lubinie błędy wołające o pomstę do nieba. Fatalne ustawienie defensorów lub tragikomiczne pomyłki przy wyprowadzaniu piłki lubinianie wykorzystali w poniedziałek z zimną krwią. Efekt? Zagłębie Lubin pokonało ŁKS 3:1. Ełkaesiacy zamykają ligową tabelę z dorobkiem zaledwie czterech punktów.

- Niekiedy wygląda to tak, jakbyśmy sami podcinali gałąź, na której siedzimy, a przecież szukamy teraz w każdym meczu pewności siebie. Po zwycięstwie w Pucharze Polski bardzo liczyliśmy na to, że uda się przełamać serię porażek w lidze. Niestety, znów się nie udało – powiedział wyraźnie zrezygnowany szkoleniowiec Łódzkiego Klubu Sportowego.

Kazimierz Moskal dokonał zmian w składzie, ale na nic się to zdało. Co gorsza, trener beniaminka sprawiał wrażenie człowieka, który nie ma dziś pomysłu na wyeliminowanie kardynalnych błędów popełnianych przez swoich piłkarzy w okolicach własnego pola karnego. I trudno stwierdzić, czy to jego wina, czy też opornego „materiału piłkarskiego”.
- Dobrze rozpoczęliśmy mecz. Stworzyliśmy sobie kilka groźnych sytuacji, oddaliśmy kilka groźnych strzałów. Wiem, że się powtarzam, ale nie przystoi tracić goli w takich sytuacjach. Po tym jak udało się zdobyć bramkę kontaktową, szybko straciliśmy trzeciego gola i sami sobie odebraliśmy nadzieję. Na tym poziomie nie można popełniać takich błędów, jak ten po którym Zagłębie zdobyło trzeciego gola. Nie wiem, czy to brak szczęścia, czy umiejętności – podsumował poniedziałkowe zawody Kazimierz Moskal.

Trener ŁKS w trakcie pomeczowej konferencji prasowej powiedział także coś, co być może rzuciłoby światło na przyczynę fatalnych wyników beniaminka, gdyby tylko szkoleniowiec nie postanowił ugryźć się w język.
- Na pewno to nie jest wszystko co mam do powiedzenia, ale tylko tymi zdaniami mogę się z państwem podzielić – zakończył swoją zagadkową wypowiedź Kazimierz Moskal. Co miał na myśli?

ŁKS poniósł już ósmą porażkę z rzędu i jedyne czym zaimponował to znów statystyki, a to marna pociecha.
- Spodziewałem się, że nie będzie łatwo w ekstraklasie. Teraz każda kolejna porażka sprawia, że coraz trudniej będzie nam w kolejnych meczach. Najgorsze jest to, że decyzje, które podejmujemy wraz ze sztabem nie wpływają na zmianę naszej sytuacji, bo zawsze któryś z piłkarzy popełnia błąd – rzucił na koniec opiekun beniaminka.

Kazimierz Moskal przeżywa bardzo trudne chwile. Powody do zadowolenia miał natomiast w poniedziałek słowacki trener Zagłębia Lubin.
- Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Zawodnicy ŁKS grali piłką, do nogi, oddali też kilka niebezpiecznych strzałów. Wynik jest jednak korzystny dla nas i z tego jesteśmy bardzo szczęśliwi. Cieszy także to, że strzelamy dużo goli i teraz chcemy krok po kroku poprawiać w naszej grze także kolejne elementy – powiedział po ostatnim gwizdku Martin Ševela.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki